Buenos Aires to nie tylko miasto liczące około trzech milionów mieszkańców, ale to także wielka aglomeracja, która według różnych szacunków liczy około 15 milionów ludzi. Dziś ruszyliśmy w podróż poza główne dzielnice. Wsiedliśmy w miejski pociąg (za przejechanie blisko 30 kilometrów w jedną stronę, zapłaciliśmy około 50 groszy!!) i udaliśmy się w okolice delty Parany, do Tigre.
Samo miasteczko jest dość sympatyczne, mniej gwarne i nowocześniejsze od właściwego Buenos Aires. Jego główną atrakcją jest możliwość podróży przez okoliczne, liczne i kręte odnogi Parany, która niedaleko ma swoje ujście do estuarium La Plata.
To właśnie rzeki i ich dopływy, a nie drogi, są tu głównymi szlakami komunikacyjnymi. Do pracy, na zakupy, do szkoły – wszędzie dojeżdża się tramwajem wodnym, ale dla turystów dostępne są też inne środki transportu. Można popłynąć katamaranem lub motorówką, to jednak wyklucza wszelkie przystanki po drodze. Wersja dla osób żądnych wrażeń to wynajem kajaku lub łódki – jest to jednak opcja ryzykowna, bo ruch na rzece jest naprawdę duży.
My wybraliśmy (nie)doskonały transport publiczny (1h 15min spóźnienia, bagatela) i popłynęliśmy na spacer na wyspę Tres Bocas – położoną 7 km od centrum – popodglądać jak wygląda życie mieszkańców. A wygląda chyba całkiem nie najgorzej. Wzdłuż rzeki powstały okazałe rezydencje oraz domki letniskowe. Przy każdym z nich pomost, a przy większości – prywatne łódki lub motorówki. Wiele osób korzysta jednak z tramwajów, zatrzymujących się na żądanie przy poszczególnych domach. Na odcinku wspomnianych 7 kilometrów minęliśmy jeden niewielki sklep i stację benzynową.
Na wyspie są też dwie restauracje. A poza tym niezmącony niczym spokój. Miejsce przeurocze zwłaszcza na weekend – od pewnego czasu przeżywa renesans i jest tłumnie oblegane przez mieszkańców stolicy, którzy – jak podejrzewamy – mają w Tigre domki letniskowe. Turystycznie ma jednak jedną wadę – znakomitą większość zajmują tereny prywatne i spacerować można tylko wyznaczonymi szlakami. A chciałoby się raczej przysiąść gdzieś na piknik i rozkoszować piękną okolicą. Mimo to warto w tym miejscu spędzić kilka dłuższych chwil, bo obserwacja codziennego życia mieszkańców w niecodziennych warunkach naprawdę robi wrażenie.
Drogi Czytelniku! Mamy nadzieję, że znalazłeś tutaj przydatne informacje i że artykuł pomógł Ci zaplanować wyjazd lub zainspirował do ciekawego spędzenia czasu. Możesz wesprzeć nas w dalszej blogowej działalności stawiając nam wirtualną kawę. Dziękujemy za to, że doceniasz naszą pracę.
Na koniec mamy dla Ciebie kilka przydatnych podróżniczych linków i porad.
Polecamy rezerwację noclegów przez wyszukiwarkę Booking.com. To doskonała porównywarka ofert z całego świata. Możesz tu znaleźć obiekty w najlepszych lokalizacjach i najbardziej korzystnych cenach. Wejdź, wyszukaj, porównaj i oszczędzaj.
Jeśli szukasz ciekawych atrakcji turystycznych, lokalnych wycieczek lub chcesz kupić bilety wstępu bez stania w długich kolejkach, koniecznie sprawdź ofertę portalu Get Your Guide. Dzięki niemu odkryjesz nieznane atrakcje, a także oszczędzisz czas i pieniądze.
Naszym ulubionym sposobem podróżowania jest samochód. Daje on nam niezależność i możliwość dotarcia niemal w dowolne miejsce. Dlatego w czasie naszych podróży korzystamy z porównywarki ofert wypożyczalni aut Rentalcars. Możecie w niej znaleźć samochody na całym świecie w najlepszych cenach.
Podobał Ci się nasz artykuł? Kliknij "Lubię to!", "Udostępnij" lub oceń go!