Site icon Idziemy Dalej

Costa Vicentina

Portugalia, Costa Vicentina

Portugalia to oczywiście przepiękne wybrzeża i malownicze plaże. Dlatego z Lizbony udaliśmy się na południe w kierunku Algarve, a konkretnie do Lagos, które słynie z najpiękniejszych plaż. Zgodnie z rekomendacjami właścicielki naszego hostelu (o którym na pewno jeszcze napiszę!) zwiedzanie rozpoczęliśmy od wybrzeża zachodniego, czyli Costa Vicentina, którego znaczna część objęta jest ochroną w ramach parku krajobrazowego Parque Natural do Sudoeste Alentejano e Costa Vicentina. Dzięki temu nie pojawiają się tu hałaśliwe kurorty, a miejsce zachwyci wszystkich, którzy kochają przyrodę i kontakt z naturą. Wizyta w maju okazała się strzałem w dziesiątkę z dwóch powodów: po pierwsze – brak turystów i fakt, że czasem byliśmy na plaży sami; po drugie – rozkwit wielu przepięknych roślin i kwiatów, które zabarwiły wybrzeże na wszystkie kolory tęczy.

Nie było opalania, bo tereny te nie sprzyjają plażowaniu – smagane są przez silne podmuchy wiatru, a woda jest zwykle zimniejsza niż w innych miejscach Algarve. Ale doskonale nadają się na piesze wędrówki, obserwację bujnej roślinności i wielu gatunków ptaków. Są również mekką dla surferów, bo ujarzmianie ogromnych fal jest dla nich nie lada wyzwaniem.

Nasza trasa po Costa Vicentina

Nasza trasa objęła kolejno Aljezur – Praia de Amoreira – Praia da Arrifana – Praia de Bordeira – Pedralvę – Sagres i zachód słońca z widokiem na Przylądek św. Wincentego. Krajobrazy były zachwycające, mijane miasteczka niezwykle urokliwe, ale największe wrażenie zrobiła na nas tutejsza roślinność. Nigdy chyba nie widzieliśmy takiej mnogości gatunków, tak pięknych okazów, tylu soczystych i różnorodnych kolorów. Istny raj. Chciałoby się tu spędzić co najmniej tydzień, ale ruszamy dalej – w kierunku Silves, Faro i Taviry.

Exit mobile version