Nasz wyjazd powoli dobiega końca. Ostatnie dni spędzamy w Buenos Aires. Zderzenie z tym dużym miastem po kilku tygodniach podróży, w dużej części po mało uczęszczanych drogach i bezdrożach, okazało się w pierwszej chwili dość bolesne. Pędzące samochody, tłumy na ulicach, niecichnące klaksony, niezatrzymujące się na przystankach autobusy i nieustanna walka o życie na przejściach dla pieszych. Składam oświadczenie na piśmie, to znaczy na blogu, że już nigdy, przenigdy, nie będę narzekać na polskich kierowców – przy Argentyńczykach, nawet tym najgorszym kierowcom-rodakom, należy się tytuł mistrza kierownicy.
Na szczęście podczas wieczornego spaceru po portowej dzielnicy Puerto Madero, zobaczyliśmy nieznane nam dotąd oblicze Buenos Aires. To jedna z najmłodszych i najnowocześniejszych dzielnic tego miasta, ogromna marina, niezwykle spokojna, i zupełnie nieprzystająca do pozostałych jego części. Pełno tam rolkarzy, biegaczy, spacerowiczów, wiele restauracji i kawiarni usytuowanych tuż nad wodą. Gwar miasta zupełnie znika i można na chwilę zapomnieć, że jest się w wielomilionowej metropolii. Na koniec dnia przepyszne steki w dość przypadkowo znalezionej, lecz gwarnej i pełnej gości restauracji, która okazała się być jednym z najlepszych miejsc na skosztowanie tego dania. Stara turystyczna zasada: eat, where locals eat i tym razem nie zawiodła.
Czego chcieć więcej? Wakacjo, trwaj wiecznie!
Drogi Czytelniku! Mamy nadzieję, że znalazłeś tutaj przydatne informacje i że artykuł pomógł Ci zaplanować wyjazd lub zainspirował do ciekawego spędzenia czasu. Możesz wesprzeć nas w dalszej blogowej działalności stawiając nam wirtualną kawę. Dziękujemy za to, że doceniasz naszą pracę.
Na koniec mamy dla Ciebie kilka przydatnych podróżniczych linków i porad.
Polecamy rezerwację noclegów przez wyszukiwarkę Booking.com. To doskonała porównywarka ofert z całego świata. Możesz tu znaleźć obiekty w najlepszych lokalizacjach i najbardziej korzystnych cenach. Wejdź, wyszukaj, porównaj i oszczędzaj.
Jeśli szukasz ciekawych atrakcji turystycznych, lokalnych wycieczek lub chcesz kupić bilety wstępu bez stania w długich kolejkach, koniecznie sprawdź ofertę portalu Get Your Guide. Dzięki niemu odkryjesz nieznane atrakcje, a także oszczędzisz czas i pieniądze.
Naszym ulubionym sposobem podróżowania jest samochód. Daje on nam niezależność i możliwość dotarcia niemal w dowolne miejsce. Dlatego w czasie naszych podróży korzystamy z porównywarki ofert wypożyczalni aut Rentalcars. Możecie w niej znaleźć samochody na całym świecie w najlepszych cenach.
Podobał Ci się nasz artykuł? Kliknij "Lubię to!", "Udostępnij" lub oceń go!
K pamiętaj o czymś
Don’t cry for me Argentina :
https://www.youtube.com/watch?v=4Spy3Nd2D6w
Jeszcze chwilkę, jeszcze momencik, jeszcze ostatnie dni w Buenos.
Podróż życia na pewno, ale liczymy, że uda się ją kiedyś przebić. W końcu tyle miejsc jeszcze nie odkrytych… Afryka ciągle czeka.
Trzeba bardzo uważać z marzeniami …bo się spełniają !
Don’t cry for me Argentina ….. pora wracać. Czytam pilnie codziennie i to była chyba podróż życia ?? 🙂
Zasada „eat, where locals eat” zawodzi tylko wtedy, gdy locales eat jakieś świństwa 🙂