Forty są niewątpliwie jedną z największych atrakcji Omanu i najbardziej charakterystycznym elementem omańskiej architektury. Burzliwa historia sprzyjała powstawaniu tego typu budowli, a ich pozostałości rozsiane są po całym kraju. Forty wojskowe i zamkowe broniły miast, a mury obronne zapewniały schronienie mieszkańcom wsi. Z wież strażniczych strzeżono szlaków handlowych i innych strategicznych punktów, na przykład z dostępem do wody czy żyznych gleb. Forty usytuowane wzdłuż wybrzeża, przy górskich strategicznych przełęczach i w dolinach na stałe wpisały się w krajobraz Omanu. W całym kraju jest ich około 1000 – podobno najwięcej na świecie. Gdy polityczne zawirowania przeszły do historii, wiele z tych wspaniałych budynków zaczęło popadać w ruinę. Na szczęście w latach 80-tych XX wieku rozpoczęto szeroko zakrojony program renowacji, dzięki czemu turyści odwiedzający dziś Oman mogą podziwiać niektóre z nich. Jedną z najbardziej znanych i imponujących budowli tego typu jest gliniany fort w miejscowości Bahla.
Według arabskiej wikipedii część zamku pochodzi nawet z trzeciego tysiąclecia p.n.e. Inne źródła datują jednak najstarszą część na VI wiek p.n.e. Niezależnie od tego kiedy dokładnie powstał, Fort Bahla uważany jest za najstarszą tego typu budowlę w Omanie.
Większość źródeł za czas powstania głównej części twierdzy podaje okres między XII a XV wiekiem. Wybudowana przez Dynastię Nabhan, służyć miała kontroli oazy Jabreen i szlaku handlowego, którym przewożono drogocenne kadzidło. Jednak i ona nie przetrwała do naszych czasów, a zamek był wielokrotnie niszczony i przebudowywany. W 1987 roku twierdzę wpisano na listę UNESCO, a rok później omański rząd rozpoczął trwającą niemal ćwierć wieku renowację obiektu. W 2012 roku udostępniono Fort Bahla dla zwiedzających.
Odrestaurowana twierdza jest naprawdę imponująca. Mury z wypalonej cegły wspaniale komponują się z zielonymi palmami, brązowymi górami i błękitnym niebem. Na pierwszy rzut oka wcale nie widać jak ogromny i rozległy jest fort. Za bramą wejściową znajduje się dziedziniec, z kilkoma wieżami i budynkami wokół. Chwilę później okazuje się, że to zaledwie namiastka tego, co czeka nas w środku. Bo Fort Bahla to tak naprawdę jeden wielki labirynt. W skomplikowanym układzie pomieszczeń połączonych ze sobą kilometrami korytarzy i klatek schodowych można się z łatwością pogubić, ale odkrywanie coraz to nowych części twierdzy, to ogromna frajda. Z jednej komnaty da się przejść do kilku kolejnych, by ostatecznie – w najmniej spodziewanym momencie – trafić na ślepy zaułek. Gdy już nam się zdawało, że zobaczyliśmy wszystko, zaraz znajdowaliśmy kolejne przejścia, sekretne drzwi czy schody, które prowadziły nas w zupełnie nieznane dotąd rewiry.
Prawdę mówiąc dawno nie bawiliśmy się tak dobrze, jak przy zwiedzaniu Fortu Bahla. Czuliśmy się jak dzieci, jak żądni przygód mali odkrywcy, którzy z ogromną ekscytacją i zaciekawieniem czekają na to, co wyłoni się za rogiem. Totalnie straciliśmy rachubę czasu i ani przez moment nie byliśmy znużeni. Wręcz przeciwnie – prawdziwie zafascynowała nas konstrukcja tego miejsca, choć nie wiemy, czy to efekt przemyślanego planu architektonicznego, czy wielokrotnej przebudowy twierdzy. Dla wroga to z pewnością miejsce nie do zdobycia!
Choć większość pomieszczeń jest zupełnie pusta i nie ma tu właściwie żadnych dodatkowych eksponatów czy wystaw, samo eksplorowanie fortu jest dość czasochłonne. Zwłaszcza, jeśli chcemy zajrzeć w każdy kąt i zaułek. Na kilku poziomach znajdziemy historyczne pomieszczenia, takie jak na przykład biblioteka, sale modlitewne, ale też stajnie, więzienie czy łaźnie. A z górnej części fortu rozciągają się piękne widoki na miasto i plantacje daktyli. Warto zarezerwować przynajmniej półtorej, a nawet dwie godziny i zgubić się w zamkowych labiryntach.
Spośród wszystkich odwiedzonych tego typu budowli, malowniczo położony Fort Bahla spodobał nam się najbardziej. Może dlatego, że zwiedzając później podobne miejsca wiedzieliśmy mniej więcej czego się spodziewać. To oczywiście nie znaczy, że inne forty nam się nie podobały! Ale Fort Bahla, pierwszy na naszej trasie, prawdziwie nas zaskoczył i zachwycił, dlatego będąc w pobliżu – w Nizwie lub w pobliskich górach Al-Hadżar, koniecznie zróbcie tu krótki przystanek.
Godziny otwarcia: sobota – czwartek od 9 do 16; piątek od 8 do 11
Wstęp: 500 baisa – kasa nie akceptuje gotówki, płatność tylko kartami
Dojazd: Bahla leży przy głównych drogach krajowych łączących Nizwę, Ibri i Al-Hamra
Koordynaty GPS parkingu pod fortem: 22.963789 N, 57.299982 E
Drogi Czytelniku! Mamy nadzieję, że znalazłeś tutaj przydatne informacje i że artykuł pomógł Ci zaplanować wyjazd lub zainspirował do ciekawego spędzenia czasu. Możesz wesprzeć nas w dalszej blogowej działalności stawiając nam wirtualną kawę. Dziękujemy za to, że doceniasz naszą pracę.
Na koniec mamy dla Ciebie kilka przydatnych podróżniczych linków i porad.
Polecamy rezerwację noclegów przez wyszukiwarkę Booking.com. To doskonała porównywarka ofert z całego świata. Możesz tu znaleźć obiekty w najlepszych lokalizacjach i najbardziej korzystnych cenach. Wejdź, wyszukaj, porównaj i oszczędzaj.
Jeśli szukasz ciekawych atrakcji turystycznych, lokalnych wycieczek lub chcesz kupić bilety wstępu bez stania w długich kolejkach, koniecznie sprawdź ofertę portalu Get Your Guide. Dzięki niemu odkryjesz nieznane atrakcje, a także oszczędzisz czas i pieniądze.
Naszym ulubionym sposobem podróżowania jest samochód. Daje on nam niezależność i możliwość dotarcia niemal w dowolne miejsce. Dlatego w czasie naszych podróży korzystamy z porównywarki ofert wypożyczalni aut Rentalcars. Możecie w niej znaleźć samochody na całym świecie w najlepszych cenach.
Podobał Ci się nasz artykuł? Kliknij "Lubię to!", "Udostępnij" lub oceń go!
Wow, jakie fajne miejsce. My byliśmy w podobnym forcie w Iranie. Kiedyś to największy i najstarszy skarbiec na świecie.
Czuje się zarażona Omanem przez Was już na amen!
Piękny fort, mury, widoki.Jeden zachwyt.Bardzo lubię takie miejsca.
Z przyjemnością przeczytałam i obejrzałam Waszą relację.
Pozdrawiam!
Lubimy zarażać miejscami… A w Waszym przypadku działacie tak samo, bo ja ciągle myślę o wyjeździe do Iranu!
Niesamowicie pokazujecie ten Oman, coś pięknego. Nie spodziewałam się, że to tak interesujący kraj 🙂
Bardzo interesujący. Nas zaczarował do tego stopnia, że już planujemy powrót!
Bardzo ciekawe miejsce 🙂
Te fortyfikacje na zdjęciach wyglądają trochę jak zamki z piasku, uwielbiam tego typu miejsca.
Rzeczywiście omańskie fory trochę wyglądają jak zamki z piasku. To chyba przez ten ich jasny, gliniany kolor.
Oman właśnie z tymi fortami najbardziej mi się kojarzy, choć nigdy wcześniej nie słyszałam o żadnym z nich nic więcej. Te połączenia kolorów, góry w oddali – wygląda na wspaniałe miejsce. Coraz bardziej mam ochotę je zobaczyć na żywo.
Tak, architektonicznie to zdecydowanie najbardziej charakterystyczny element Omanu. Ale kraj ma do zaoofebrowania o wiele, wiele więcej! Plaże, góry no i przede wszsytkim cudownych i przyjaznych ludzi!
Piękne! Piszesz, że to labirynt. Jest to jakoś Mądrze oznakowane, żeby nic nie przeoczyć?
Nie, ale trochę na tym polega zabawa, żeby samemu odkrywać zakamarki i zagubić się w zakątkach 🙂
Najbardziej podobają mi się wadi z bielejącymi osiedlami i palmami. Taki bajkowy świat widziałam w Jemenie, ufortyfikowane wioski na szczytach i żyzne doliny, cieszy mnie to, że Oman jest taki piekne, bardzo bym chciała się tam wybrać, takich krajobrazów nie przebije nic, pozdrawiam:)
Ooo! Do Jemenu byśmy się z chęcią wybrali 🙂