W Puerto Iguazu jesteśmy już ponad dwie doby. To była dla nas kolejna zmiana klimatu i scenerii. Gdy wysiedliśmy z samolotu tuż przed godziną 18, z nieba wciąż lał się prawdziwy żar. Każdy szukał choć kawałka cienia, by schronić się przed upałem. Wieczorem wcale nie było lepiej. Nawet po 21, gdy słońce dawno schowało się za chmurami, powietrze nadal było rozgrzane, a olbrzymia wilgotność sprawiała, że każdy oddech był okupiony wysiłkiem.
Ale przylatując latem, trzeba być świadomym warunków jakie tu panują. Gdy pierwszego dnia wybraliśmy się na zwiedzanie argentyńskiej części wodospadów Iguazu, temperatura osiągała 32’C w cieniu, przy wilgotności powietrza około 80%. Właśnie to połączenie sprawiło, że po wielu godzinach spędzonych na przemierzaniu bezkresnych ścieżek wokół niezliczonych wodospadów, nie mieliśmy sił by opisać wczoraj swoje wrażenia.
Dziś, gdy wybraliśmy się na stronę brazylijską pogoda bardziej nam sprzyjała. Rano padał ulewny deszcz, ale zanim dotarliśmy do celu, na ziemi nie było po nim śladu. Nawet największe kałuże momentalnie wyparowały. Chmury towarzyszyły nam jednak przez cały dzień. Dzięki temu było znacznie chłodniej i zwiedzanie nie sprawiało takiego wysiłku jak wczoraj.
Ale rozpisuję się tu o pogodzie, a pewnie wolelibyście poczytać o wodospadach Iguazu. To jedno z tych miejsc, do których od lat pragnąłem przyjechać. Pierwszy raz zamarzyłem o takiej wyprawie, gdy oglądałem film mojego chrzestnego i jego żony (serdecznie pozdrawiam) z ich podróży do Brazylii. Teraz udało się to zrealizować i muszę przyznać, że tutejszy krajobraz przerósł moje oczekiwania.
Wielka, wijąca się spokojnie przez dżunglę rzeka Iguazu, nagle napotyka na swojej drodze szeroki na 2 km uskok i spada z hukiem kilkanaście metrów w dół. Setkami większych i mniejszych wodospadów cały czas spływa niewyobrażalna ilość wody. W wielu miejscach tworzą się tęcze. Teren z góry patrolują stada kondorów. Po lasach biegają ostronosy i różne gatunki małp. W spokojniejszych wodach z łatwością można odnaleźć wygrzewające się w wodzie kajmany. Szczęściarze wypatrzą wśród drzew tukany i kolorowe papugi. Prawdziwie bajkowy i niepowtarzalny krajobraz – jeden z największych cudów natury.
Na pewno warto tu spędzić co najmniej dwa dni. Jeden po stronie argentyńskiej i drugi po brazylijskiej. Każda jest zupełnie inna. Ta pierwsza zapewni mnóstwo długich spacerów i doskonały widok z bliska na kilka dużych i bardzo wiele mniejszych wodospadów. Część brazylijska jest krótsza. Dominują w niej ogólne widoki na całą szerokość wielkiego uskoku, ale na deser można niemal wejść do Garganta del Diablo, czyli największego z tutejszych wodospadów. Oczywiście nie muszę chyba podkreślać, że wyjdziecie z tego miejsca przemoczeni do suchej nitki i zachwyceni niesamowitym widokiem.
Osobiście po brazylijskiej stronie polecamy również Parque das Aves, czyli park ptaków w którym obok was będą chodzić flamingi, przelatywać kolibry i skrzeczeć kolorowe papugi.
– Transport z Puerto Iguazu do argentyńskiej części Parku Narodowego (dojazd i powrót): 70 peso
– Wstęp do argentyńskiej części Parku Narodowego: 170 peso
– Transport z Puerto Iguazu do brazylijskiej części Parku Narodowego (dojazd i powrót): 80 peso
– Wstęp do brazylijskiej części Parku Narodowego: 50 reali
– Wstęp do Parque das Aves: 28 reali /tylko gotówka, przyjmują różne waluty, ale kurs jest bardzo niekorzystny/
Drogi Czytelniku! Mamy nadzieję, że znalazłeś tutaj przydatne informacje i że artykuł pomógł Ci zaplanować wyjazd lub zainspirował do ciekawego spędzenia czasu. Możesz wesprzeć nas w dalszej blogowej działalności stawiając nam wirtualną kawę. Dziękujemy za to, że doceniasz naszą pracę.
Na koniec mamy dla Ciebie kilka przydatnych podróżniczych linków i porad.
Polecamy rezerwację noclegów przez wyszukiwarkę Booking.com. To doskonała porównywarka ofert z całego świata. Możesz tu znaleźć obiekty w najlepszych lokalizacjach i najbardziej korzystnych cenach. Wejdź, wyszukaj, porównaj i oszczędzaj.
Jeśli szukasz ciekawych atrakcji turystycznych, lokalnych wycieczek lub chcesz kupić bilety wstępu bez stania w długich kolejkach, koniecznie sprawdź ofertę portalu Get Your Guide. Dzięki niemu odkryjesz nieznane atrakcje, a także oszczędzisz czas i pieniądze.
Naszym ulubionym sposobem podróżowania jest samochód. Daje on nam niezależność i możliwość dotarcia niemal w dowolne miejsce. Dlatego w czasie naszych podróży korzystamy z porównywarki ofert wypożyczalni aut Rentalcars. Możecie w niej znaleźć samochody na całym świecie w najlepszych cenach.
Podobał Ci się nasz artykuł? Kliknij "Lubię to!", "Udostępnij" lub oceń go!
Ale jakie tam są piękne wodospady 😉 o matulu aż mi tchu zabrakło, miejsce boskie…
Tam nie można nudzić się 🙂
Oj tak, to było wspaniałe miejsce. Zresztą wszędzie gdzie byliśmy w Argentynie byliśmy zachwyceni tym krajem. Aż chciałby się wrócić, zwłaszcza teraz kiedy za oknem ciemno, zimno i ciągle pada 🙁
Piękne zdjęcia, a dziobiący wyjątkowej urody. Za suchar twardy aż chrzęści;)
Wiadomo, Indyki w Indiach, cykady na Cykladach, kajmany na Kajmanach, a pitu – pitu! 🙂 Sucharowe pozdrowienia dla podróżników i w zamian kartka od wuja Matta z podróży;) http://www.youtube.com/watch?v=u9c8pUHw2Ec!
Zbliża się termin składania deklaracji podatkowych, ale raczej wam nie radzę wchodzić z pitem na kajmany. (Suchar z dedykacją dla M, i K.)
Ale mniam …mniam …ślinka leci i łza się kręci w oku