Jabal Akhdar to wyjątkowe miejsce na mapie Omanu. W kraju, gdzie większość powierzchni pokrywają pustynie i półpustynie, wyrasta ni stąd ni zowąd tak zwana Zielona Góra. Słynie z upraw granatów, moreli i znanych na cały świat róż damasceńskich. Niech was jednak nie zmyli dosłownie przetłumaczona nazwa! Bo owszem, jabal oznacza górę, a akhdar to kolor zielony, ale Jabal Akhdar to tak naprawdę rozległy teren w górach Al-Hadżar (Al Hajar). Obejmuje on płaskowyż Sayq, położony na 2000 m n.p.m, poprzecinany wadi i obfitujący w liczne uprawy tarasowe. Zdecydowanie najlepiej przyjechać tu wiosną, gdy wszystko się zieleni, kwitną kwiaty i owocują drzewa, a w powietrzu unosi się słodki różany zapach. Ale w grudniu wcale nie narzekaliśmy na widoki i brak atrakcji.
Na zwiedzanie Jabal Akhdar przeznaczyliśmy jeden dzień, jednak można tu przyjechać na kilka dni i niespiesznie odkrywać atrakcje Zielonej Góry, miasteczka i liczne piesze szlaki. Zobaczcie nasz subiektywny przewodnik po Jabal Akhdar.
Bramą do Jabal Akhdar jest przeurocze miasteczko Birkat Al Mouz (znane także jako Birkat Al Mawz). Nazwę tą można przetłumaczyć jako “bananowe jezioro”, a patrząc na miasto z jednego z okolicznych wzgórz, nie trudno zrozumieć skąd się wzięła. Olbrzymi gaj palmowy szczelnie przykrywa rozległą dolinę i tylko gdzieniegdzie spomiędzy zielonych liści wystają charakterystyczne białe domy. Ponad “bananowym jeziorem” wprawne oko dostrzeże ruiny starych domów. Niektóre ze zniszczonych budynków stały się obecnie schronieniem dla najuboższych mieszkańców, a także wyjątkową atrakcją turystyczną.
Miasto znane jest również z afladży, czyli charakterystycznych omańskich systemów irygacyjny płynących zarówno przez oazę jak i zrujnowane wioski.
Więcej o tej pięknej miejscowości możecie przeczytać w osobnym artykule: Birkat Al Mouz – bananowe jezioro.
Około 6 kilometrów za Birkat Al Mouz, na drodze w kierunku Jabal Akhdar, znajduje się policyjny punkt kontrolny. Dalej wstęp mają tylko auta z napędem 4×4, choć nie jest dla nas do końca zrozumiałe, dlaczego akurat w tym miejscu jest to wymagane. Główna droga, którą można dojechać do większości atrakcji, choć dość stroma, jest w całości asfaltowa, szeroka i nowoczesna. Nie wydawała nam się szczególnie trudna czy niebezpieczna.
Co zrobić gdy nie dysponuje się takim autem? Wyjścia są dwa. Można próbować złapać stopa. Choć sami w tym miejscu nie widzieliśmy żadnych autostopowiczów, czytaliśmy, że wielu osobom w ten sposób udaje się zobaczyć Zieloną Górę. Drugą opcją jest wykupienie zorganizowanej wycieczki. W Birkat Al Mouz zaczepiło nas kilku Omańczyków, którzy oferowali takie usługi w ramach prowadzonych przez siebie agencji turystycznych.
Za punktem kontrolnym rozpoczyna się prawdziwa wspinaczka. Kręta i dość stroma droga ciągnie się przez mniej więcej 25 kilometrów. Warto robić przystanki w wyznaczonych do tego miejscach i podziwiać widoki, które się z nich rozpościerają. Gdy dotrzecie do pierwszego skrzyżowania to znak, że wspięliście się na płaskowyż – Sayq Plateau. Droga w prawo poprowadzi Was do miejscowości Al Manakhir, skąd rozpoczyna się kilka szlaków pieszych. Jeśli nie macie ich w planach, można od razu skierować się w kierunku Al Aqur.
Jabal Akhdar na początku nie zrobiło na nas dobrego wrażenia. W porównaniu do innych miejsc, które widzieliśmy w Omanie, to wydawało nam się nadmiernie zagospodarowane. Zbyt uporządkowane. Za mało dzikie. Asfaltowa droga, która stale jest rozbudowywana, nowoczesne hotele i liczne place budowy, które zwiastują powstanie kolejnych ośrodków. To nie wyglądało zachęcająco. Płaskowyż, ze względu na swój mikroklimat, jest stosunkowo atrakcyjnym miejscem do życia, dlatego znajduje się tu w sumie ponad 30 miejscowości, a oprócz tego liczne ośrodki wojskowe, w tym także lotnisko. Zupełnie nie przystawało do naszych wyobrażeń o Jabal Akhdar. Nie tego się spodziewaliśmy.
Na szczęście zachowały się tu również miejsca, w których wciąż dominuje tradycyjna zabudowa i gdzie jeszcze nie dotarła modernizacja. To między innymi Al Aqur , Al Ayn, Ash Shirayjah (Ash Shuraiqa) i Sayq, które słyną z upraw tarasowych. Wioski połączone są ze sobą szlakiem pieszym o długości około 4 kilometrów w jedną stronę – niestety trzeba wrócić tą samą drogą. Spacer wśród kwitnących kwiatów i drzew w marcu lub kwietniu jest na pewno fantastycznym doświadczeniem, ale w grudniu widoki i wrażenia nie były aż tak spektakularne. Należy pamiętać, że trasa prowadzi przez tereny prywatne, więc nie można zrywać owoców. Chyba, że poczęstują Was nimi napotkani mieszkańcy. W trakcie spaceru można też odwiedzić tradycyjne destylarnie wody różanej – ale to znowu atrakcja dostępna wyłącznie wiosną. Do każdej z wiosek prowadzi także asfaltowa droga, więc jeśli nie macie ochoty na trekking, można do nich dojechać autem.
Miejscem na Jabal Akhdar, którego na pewno nie można pominąć jest Wadi Bani Habib. Na końcu krętej drogi znajdziecie parking i skromną turystyczną infrastrukturę. Stąd szlak prowadzi schodami w dół do wadi, a następnie ścieżką przez kamieniste koryto rzeki. Po drugiej stronie doliny czeka nas krótka wspinaczka, po której docieramy do starej opuszczonej wioski. Ruiny w otoczeniu gór wyglądają niezwykle malowniczo. Nieopodal znajduje się również druga opuszczona wioska, ale jak to w Omanie – trasy i atrakcje nie są zbyt dobrze oznaczone. Orientacyjnie wytyczony szlak możecie odszukać m.in. w aplikacji maps.me.
Przy tej okazji warto wspomnieć, że tego rodzaju wiosek znajduje się w Omanie całkiem sporo. Wraz ze zmieniającym się stylem życia i modernizacją, która stopniowo dociera w każdy zakątek kraju, mieszkańcy opuszczają tradycyjne zabudowania na rzecz nowych domów. Większość glinianych budynków niestety ulega powolnemu niszczeniu. Omański rząd nie ma jasno wypracowanej polityki w zakresie ochrony tego rodzaju zabytków i udostępniania ich turystom. Mieszkańcy są silnie związani emocjonalnie z miejscami, w których żyli przez lata i trudno im zaakceptować pomysły decydentów. Przed rządem Omanu stoi więc ogromna odpowiedzialność i trudne zadanie by pogodzić sprzeczne interesy obu grup. Niezbędne jest zaangażowanie mieszkańców w procesy decyzyjne, tak by turystykę postrzegali nie jako zagrożenie, ale szansę na rozwój i nowe miejsca pracy. A także jako możliwość pokazania swojej kultury całemu światu.
Zdecydowanie największe wrażenie na Jabal Akhdar wywarła na nas ulokowana na zboczu góry wioska As Sawjrah (Sukirah). Jeszcze kilkanaście lat temu była niemal kompletnie odcięta od świata, a najróżniejsze produkty musiały być do mieszkańców wysyłane helikopterem. Dopiero w 2004 roku powstała droga, która umożliwiła tam jakikolwiek dostęp. Do nowych, nielicznych zabudowań rzeczywiście da się dojechać malowniczą, szutrową drogą, jednak do starej części wioski prowadzi wyłącznie krótki, stromy szlak pieszy. Dla mieszkańców wybudowany został specjalny wyciąg linowy, dzięki któremu mogą przesyłać ciężkie pakunki do swoich domów. Wstęp dla turystów jest zabroniony i wymaga specjalnego pozwolenia, o czym informują stojące przy szlaku tablice. Ale zdradzimy Wam prawdziwy sekret, który sami niestety odkryliśmy zbyt późno – w wiosce można przenocować. Jeden z domów udostępniony jest na Airbnb – nazywa się The Cliff GuestHouse i wygląda naprawdę spektakularnie!
Miejscowość Ar Ruus znajduje się na samym końcu asfaltowej drogi. Według zasłyszanej anegdoty mieszkają tu najbardziej sympatyczni i gościnni Omańczycy, którzy z radością witają każdego turystę. Wszystko dlatego, że niemal nikt tu nie dociera. Podobno szanse na to, że ktoś zaprosi Was na omańską kawę i daktyle są tutaj ogromne. Widocznie nie mieliśmy dość szczęścia, bo nie spotkaliśmy tam dosłownie nikogo! Sama miejscowość nie jest szczególnie urokliwa, ale po drodze znajduje się kilka fantastycznych punktów widokowych, więc jeśli tylko macie czas – warto tam pojechać.
A dla żądnych wrażeń – tuż obok Ar Ruus, w hotelu Alila Jabal Akhdar Resort rozpoczyna się tzw. Via Ferrata, czyli szlak wspinaczkowy. Jego przejście dostarcza podobno niezapomnianych wrażeń, ale dozwolone jest to wyłącznie z przewodnikiem!
Początek trasy: Birkat Al Mouz.
Samochód: Wstęp wyłącznie autem 4×4, przy wjeździe znajduje się punkt kontrolny.
Czas: Na zwiedzenie Jabal Akhdar potrzebny jest minimum 1 dzień. Najlepiej przyjechać do Birkat Al Mouz wieczorem, a następnego dnia wyruszyć na całodzienną wycieczkę.
Kiedy: Jakbal Akhdar najpiękniej wygląda w marcu i kwietniu. Wtedy kwitną kwiaty, owocują drzewa i można odwiedzić tradycyjne destylarnie wody różanej.
Drogi Czytelniku! Mamy nadzieję, że znalazłeś tutaj przydatne informacje i że artykuł pomógł Ci zaplanować wyjazd lub zainspirował do ciekawego spędzenia czasu. Możesz wesprzeć nas w dalszej blogowej działalności stawiając nam wirtualną kawę. Dziękujemy za to, że doceniasz naszą pracę.
Na koniec mamy dla Ciebie kilka przydatnych podróżniczych linków i porad.
Polecamy rezerwację noclegów przez wyszukiwarkę Booking.com. To doskonała porównywarka ofert z całego świata. Możesz tu znaleźć obiekty w najlepszych lokalizacjach i najbardziej korzystnych cenach. Wejdź, wyszukaj, porównaj i oszczędzaj.
Jeśli szukasz ciekawych atrakcji turystycznych, lokalnych wycieczek lub chcesz kupić bilety wstępu bez stania w długich kolejkach, koniecznie sprawdź ofertę portalu Get Your Guide. Dzięki niemu odkryjesz nieznane atrakcje, a także oszczędzisz czas i pieniądze.
Naszym ulubionym sposobem podróżowania jest samochód. Daje on nam niezależność i możliwość dotarcia niemal w dowolne miejsce. Dlatego w czasie naszych podróży korzystamy z porównywarki ofert wypożyczalni aut Rentalcars. Możecie w niej znaleźć samochody na całym świecie w najlepszych cenach.
Podobał Ci się nasz artykuł? Kliknij "Lubię to!", "Udostępnij" lub oceń go!
Ja to już i tak przepadlam przez to Wasze omanskie kuszenie! Niesamowite widoki! Za 2 tygodnie wysyłam tam Mamuśkę, a potem mamy nadzieję i my się wybrac! Sciskamy z Libanu!
@karolina_miller:disqus super 🙂 A dokąd Mamę wysyłasz? Na pewno będzie zadowolona!!
A Liban swoją drogą brzmi wspaniale!!!
Oman przedstawiony przez Was wygląda niesamowicie. Właśnie wpisaliśmy sobie go na listę miejsc, które chcemy odwiedzić. Może w następnym roku się uda! 🙂
Cieszymy się, że kolejne osoby „zaraziliśmy” Omanem 🙂
Jaka tam jest widoczność! Mam wrażenie, że Wasze zdjęcia mają 2, 3 i 15 plan 😉 niesamowicie to wygląda. Odkrywam zupełnie inny Oman niż w moich wyobrażeniach 🙂
Czyste powietrze, mało ludzi, mało turystów. Ot taki prawie nieodkryty raj podróżników 🙂