Svalbard – 25 ciekawostek o archipelagu

Svalbard to miejsce wyjątkowe. Nie każdemu się tam spodoba, ale niektórych na pewno zachwyci. Wiele rzeczy jest tam naprawdę zaskakujących, dlatego wybraliśmy dla Was najciekawsze naszym zdaniem fakty o tym miejscu. Wpis jest wynikiem naszych własnych obserwacji, ale wspieraliśmy się również książką Ilony Wiśniewskiej „Białe“ (wyd. Czarne), którą serdecznie wszystkim polecamy.

1. Spitsbergen nie jest tylko norweski

Na mocy Traktatu Spitsbergeńskiego wszyscy sygnatariusze (obecnie 42 państwa w tym Polska) mają równe prawa w działalności gospodarczej i naukowej. Oznacza to, że mogą polować, prowadzić połowy, działalność morską, przemysłową, wydobywczą i handlową, Mogą również prowadzić badania naukowe, regulowane miejscowymi przepisami. Svalbard jest także strefą zdemilitaryzowaną.

2. Na Svalbardzie nie można się planowo urodzić ani umrzeć

Kobiety muszą na kilka tygodni przed rozwiązaniem polecieć na ląd (w szpitalu nie ma sali porodowej), a na wyspie można przebywać tak długo, jak długo jest się w stanie o siebie zadbać. Średnia wieku nie przekracza 40 lat. Gdy stan zdrowia jakiegoś mieszkańca wyspy znacząco się pogarsza – interweniuje gubernator i stanowczo prosi o to, by przeniósł się on do Norwegii kontynentalnej. Z czego to wynika? Jakiś czas temu okazało się, że zwłoki pochowane na cmentarzu w Longyearbyen zostały zakonserwowane przez wieczną zmarzlinę i nie ulegają pełnemu rozkładowi. Badania wykazały, że w pobranych próbkach znajduje się na przykład wirus Hiszpanki, która zdziesiątkowała populację kontynentu w 1918 roku, docierając także do Svalbardu. Znaczące ocieplenie klimatu mogłoby więc przyczynić się do wybuchu kolejnych epidemii. By zapobiec podobnym sytuacjom i chronić mieszkańców podjęto szczególne środki ostrożności i zamknięto cmentarz ponad 70 lat temu, a także wprowadzono „zakaz umierania”. Nawet jeśli jest za późno na transport do Norwegii kontynentalnej lub zdarzy się wypadek, zwłoki odsyłane są na kontynent zgodnie z ostatnim miejscem zameldowania danej osoby. W związku z tym mówi się, że na tej wyspie nie można umrzeć.

Longyearbyen, cmentarz, Svalbard ciekawostki

3. Bezrobocie wynosi tu 0%

To dlatego, że nie można tu przebywać nie mając pracy. Jeśli tak się stanie, gubernator wyspy zadba o to, byś opuścił archipelag sprawnie i możliwie szybko, oczywiście na swój koszt.  Część prac jest sezonowa, więc nikogo nie dziwi fakt, że niektórzy mają po 3-4 prace. W większości przypadków konieczna jest znajomość języka norweskiego.

4. Spitsbergen to strefa bezcłowa

Każdy mieszkaniec po 6 miesiącach od zameldowania dostaje imienną kartę na alkohol – ograniczenia dotyczą wódki i piwa: 2 butelki alkoholu powyżej 21% i 24 puszki piwa muszą wystarczyć na miesiąc. Ale jakby co, w mieście jest 21 lokali serwujących wysokoprocentowe trunki.

5. Podatek dochodowy na Svalbardzie wynosi 15%

W porównaniu z 40% na kontynentalnej Norwegii wydaje się to być bardzo atrakcyjne. Niestety wyższe ceny produktów, usług czy mieszkań powodują, że pieniądze wcale nie zostają w kieszeni pracownika.

6. Spitsbergen nazywany jest niekiedy „geologiczną książką obrazkową“

To dlatego, że można tu znaleźć skamieliny ze wszystkich ważnych okresów geologicznych, a fakt, że praktycznie nie ma tam zbyt bogatej szaty roślinnej (w ogóle nie ma drzew) ułatwia ewentualne poszukiwania.

7. Na wyspie mieszka mnóstwo reniferów, ale różnią się one od reniferów kontynentalnych

Są bardziej krępe i mają krótsze nogi, przez co uważane są za osobny podgatunek. Zwykle chodzą stadami i można je spotkać w dość nieoczekiwanych miejscach – np. w centrum miasta. W porze, w której byliśmy na Spitsbergenie jest to jednak mało prawdopodobne – renifery w tym okresie nie robią nic innego poza jedzeniem. W ten sposób gromadzą zapasy (nawet do 10 cm tłuszczu) na zimę, kiedy to nie znajdą żadnego pożywienia. Spitsbergeńskie rogacze nie są zbyt płochliwe – zwykle pozwalają zbliżyć się na odległość kilku kroków, a gdy przekroczy się granicę bezpieczeństwa zwyczajnie odchodzą na odpowiednią odległość.

Fuglefjella, renifer spitsbergeński

8. Gdy na wyspie zostanie zastrzelony niedźwiedź (jest ich tu ponad 3000), gubernator wszczyna śledztwo

W takim przypadku każdorazowo sprawdzane jest, czy aby na pewno nie można było uniknąć zastrzelenia niedźwiedzia i czy zaistniała sytuacja obrony koniecznej. Jeśli np. zastrzeli się zwierze z odległości 130 metrów (taki przypadek miał miejsce gdy przebywaliśmy na Spitsbergenie) gubertantor najprawdopodobniej uzna, że to zbyt duża odległość i nałoży na strzelającego olbrzymią karę. Zabicie niedźwiedzia to ostateczność. Najpierw trzeba wykorzystać wszystkie inne metody (gwizdek, flary, strzały ostrzegawcze) i tylko w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia – strzelać do celu.

9. By poruszać się po wyspie trzeba mieć broń lub być z przewodnikiem, który broń posiada

Sytuacja nie dotyczy samego Longyearbyen, bo niedźwiedzie zwykle nie zbliżają się do miasta, choć zdarzało się, że podchodziły niebezpiecznie blisko. Obowiązuje również zasada, że nie wnosi się broni do żadnych lokali. Zwykle wiszą na nich kartki informujące o tym, że wszystkie niedźwiedzie w sklepie/restauracji/lokalu są martwe, więc prośba by zostawić swojego mausera na zewnątrz w przygotowanej specjalnie w tym celu skrytce.
Człowiek z bronią jest tu tak powszechnym widokiem jak człowiek z parasolką w Warszawie.

Svalbard

10. Na Svalbardzie nie można posiadać kota

Stanowią one zagrożenie dla populacji ptaków mieszkających na archipelagu. Podobno jednak od czasu do czasu w lokalnym supermarkecie pojawia się żwirek i karma dla tych zwierzaków.

11. Nie ma też pająków

…i to jest piękne!

12. Najpopularniejszym środkiem transportu są skutery

Na niewiele ponad 2000 mieszkańców przypada prawie 4000 skuterów. Gdy drogi są przejezdne w ruch idą samochody. Na wyspie jest zaledwie 40 km dróg, tylko na głównej drodze jest asfalt, poza miastem szuter. Obowiązuje ograniczenie do 50km/h, w bocznych uliczkach 30km/h, a prawie wszystkie skrzyżowania są równorzędne. Gdy spadnie śnieg skuter jest w tych warunkach niezastąpiony.

Longyearbyen, skutery

13. Na rynku motoryzacyjnym dominuje Toyota

Autorka książki zapytana w jednym z wywiadów o przyczyny tej sytuacji odpowiedziała krótko, ale rzeczowo: „Nie wiem czemu tak jest. Wiem natomiast, że toyotę mogłam bez problemu odpalić przy -30 stopniach a mercedesa już nie“. Proste? Proste.

14. Na Svalbardzie auta mają czarne rejestracje z żółtymi literami ZN i numerami

Przez to że jest dużo aut marki Toyota, a rejestracje różnią się tylko jedną cyfrą zdarza się, że mieszkańcy wracają do domu nie swoim samochodem. Ale koniec końców każdy swoje auto odnajduje – z wyspy nie da się go ukraść.

15. Ulice nie mają nazw tylko numery

16. Domy i budynki w Longyearbyen budowane są na palach

Ziemia zamarza na 500 metrów wgłąb, a mieszkańcy mówią o zjawisku „permafrost“- czyli wiecznej zmarzlinie. Jedynym murowanym budynkiem jest biały dom, oddalony od centrum o około 2 km, w którym znajduje się słynna restauracja „Huset“. Z tego samego powodu kanalizacja i elektryka są na zewnątrz – rury i kable ciągną się wzdłuż ulic.

Longyearbyen, domki

17. W większości miejsc publicznych trzeba zdejmować buty wchodząc do budynku

Dotyczy to między innymi kościoła, muzeum, informacji turystycznej, ale też hoteli, domów prywatnych i urzędów.

18. Na wyspie od 1948 roku ukazuje się gazeta „Svalbardposten“

Mówi się, że jeśli o czymś w niej nie napisano to znaczy że się nie wydarzyło. Jest również telewizja: Longyearbyen TV.

19. Populacja Longyearbyen to 2077 osób, w tym aż 44 narodowości!

Najliczniejszą poza Norwegami grupę stanowią Tajowie (106). Następnie w kolejności są Szwedzi (91), Rosjanie (46), Duńczycy (28), Niemcy (25), Chorwaci (15), Filipińczycy (12), Chilijczycy (8). Pozostałe nacje reprezentowane są przez pojedyncze osoby. Większość osób przyjeżdża tu na kilkuletnie kontrakty, niewielu jest „rdzennych“ mieszkańców. Dane pochodzą z książki Ilony Wiśniewskiej – „Białe”.

20. Wśród mieszkańców Longyearbyen popularne są domki letniskowe, tzw. hytty

Problem jest jednak taki, że nie można budować nowych domków, a hytt na wyspie jest niewiele. Dlatego by stać się właścicielem hytty trzeba wyłożyć ok. 1-2 mln złotych. Hyttę może kupić tylko mieszkaniec Svalbardu. Zastanawiam się po co im te hytty, chyba nie muszą szukać ukojenia od „zgiełku“ dwutysięcznego Longyearbyen?

Longyearbyen, domki

21. W Longyearbyen znajduje się najbardziej północny bank, kościół, supermarket i uniwersytet

Można tak wyliczać niemal bez końca. Na przełomie stycznia i lutego odbywa się najbardziej północy na świecie festiwal jazzowy – Polarjazz. Jego hasło przewodnie to „Chłodne miejsce – gorąca muzyka“. Do 1998 wiele z tych tytułów dzierżyły obiekty w Pyramiden, ale gdy miasto zostało opuszczone sytuacja uległa zmianie.

22. W Longyearbyen znajduje się (tak, tak) najbardziej północny browar na świecie

Istnieje od 2011 roku, a do tego by mógł tam funkcjonować konieczna była zmiana prawa norweskiego. Pierwsze piwo zostało wyprodukowane w 2015 roku, a celem na 2017 rok jest wyprodukowanie 250 000 litrów złocistego napoju. Arktycznego piwa można skosztować w lokalnych restauracjach. Organizowane są również wycieczki połączone z próbowaniem wytwarzanych w browarze piw.

23. Z kolei w restauracji Huset znajduje się największa na świecie kolekcja win!

Jest to o tyle zaskakujące, że Spitsbergen w ogóle nie kojarzy się z winem – o podobny tytuł mogłabym podejrzewać wiele innych restauracji na świecie, ale akurat tam? Naprawdę? Tymczasem od 1980 roku zgromadzono tu ponad 20.000 butelek wina z całego świata!

24. Słońce nie zachodzi tutaj przez prawie 4 miesiące i na odwrót – nie wschodzi przez podobną ilość czasu

Od 25 października aż do 8 marca mieszkańcy pozbawieni są dziennego światła. Noc polarna jest chyba najtrudniejsza do zniesienia w tych i tak trudnych warunkach. Spotkanych mieszkańców spytaliśmy jakie mają sposoby na przetrwanie zimy. Są to zwykle książki, dobre filmy, dużo czekolady i…seks.
Dzieci, w trakcie nocy polarnej, wysyłane są na specjalne naświetlania UV. Gdy słońce pojawia się po raz pierwszy po długiej przerwie mieszkańcy gromadzą się przy schodach starego szpitala, by je powitać.

Longyearbyen, Svalbard ciekawostki

25. Na Spitsbergenie znajduje się Globalny Bank Nasion

To miejsce to nic innego jak ostatnia deska ratunku dla naszego gatunku, gdyby wydarzyła się jakaś katastrofa. Projekt rozpoczęto by chronić większość znanych na Ziemi gatunków roślin przed zagładą. Obecnie przechowywanych jest tam ok. 800.000 sztuk różnych materiałów. Za sprawą bardzo niskiej temperatury otoczenia przechowywanie nasion odbywa się bez wykorzystywania elektryczności. Niestety dla zwykłego śmiertelnika miejsce to jest niedostępne. Jadąc z lub na lotnisko można zobaczyć tylko wystające ze skały wejście.

Idziemy Dalje, logo

Drogi Czytelniku! Mamy nadzieję, że znalazłeś tutaj przydatne informacje i że artykuł pomógł Ci zaplanować wyjazd lub zainspirował do ciekawego spędzenia czasu. Możesz wesprzeć nas w dalszej blogowej działalności stawiając nam wirtualną kawę. Dziękujemy za to, że doceniasz naszą pracę.

Postaw kawę IdziemyDalej.pl

Na koniec mamy dla Ciebie kilka przydatnych podróżniczych linków i porad.

Polecamy rezerwację noclegów przez wyszukiwarkę Booking.com. To doskonała porównywarka ofert z całego świata. Możesz tu znaleźć obiekty w najlepszych lokalizacjach i najbardziej korzystnych cenach. Wejdź, wyszukaj, porównaj i oszczędzaj.

Booking.com

Jeśli szukasz ciekawych atrakcji turystycznych, lokalnych wycieczek lub chcesz kupić bilety wstępu bez stania w długich kolejkach, koniecznie sprawdź ofertę portalu Get Your Guide. Dzięki niemu odkryjesz nieznane atrakcje, a także oszczędzisz czas i pieniądze.

GetYourGuide

Naszym ulubionym sposobem podróżowania jest samochód. Daje on nam niezależność i możliwość dotarcia niemal w dowolne miejsce. Dlatego w czasie naszych podróży korzystamy z porównywarki ofert wypożyczalni aut Rentalcars. Możecie w niej znaleźć samochody na całym świecie w najlepszych cenach.

Rentalcars

Podobał Ci się nasz artykuł? Kliknij "Lubię to!", "Udostępnij" lub oceń go!

5 - (Głosy: 8)