Amsterdam to najczęściej odwiedzane przeze mnie miasto zagraniczne. Stało się tak ze względu na służbowe wyjazdy i pewnie dlatego zawsze traktowałem stolicę Holandii po macoszemu. Coroczne, kilkudniowe wizyty ograniczały się zazwyczaj do całodziennego maratonu na targach telewizyjnych i ewentualnie wieczornego wypadu do centrum. Miasto znałem całkiem dobrze, ale nigdy nie było czasu by poczuć jego klimat, powłóczyć się po wąskich uliczkach i odkryć ciekawe miejsca, nie tylko te z okładek przewodników. Tak było, aż do teraz.
Postanowiłem w końcu poświęcić mu nieco więcej uwagi i zobaczyć czym zachwyca turystów Amsterdam – miasto rowerów, kanałów, muzeów, samochodów elektrycznych, coffeeshopów, diamentów, tulipanów, wolności, tolerancji… i mógłbym tak wymieniać niemal w nieskończoność, bo holenderska stolica jest naprawdę wyjątkowa i niezwykle różnorodna. Wystarczy napisać, że Amsterdam to prawdziwy tygiel kulturowy, w którym mieszkają przedstawiciele niemal wszystkich narodowości. A mimo to miasto jest również niezwykle holenderskie, z własnym niepodrabialnym charakterem i klimatem.
Amsterdam można zwiedzać na wiele sposobów – pieszo, rowerem lub pływając po kanałach. Można skoncentrować się na muzeach i przepaść w nich nawet na kilka dni, można włóczyć się od dzielnicy do dzielnicy i poznawać ich odmienny charakter. Można też oddać się błogiemu relaksowi w coffee shopie lub pubie. Każdy znajdzie coś dla siebie. Przygotowałem dla Was listę 12 rzeczy, które warto zrobić w Amsterdamie, by choć trochę zakosztować jego niepowtarzalnej atmosfery.
Kilka lat temu nazwaliśmy Kopenhagę rowerową stolicą Europy. I o ile z tamtym stwierdzeniem zgodziłby się zapewne każdy Duńczyk, to już Holender wskazałby jednoznacznie na stolicę swojego kraju. Nie ma się czemu dziwić – oba miasta, to prawdziwy raj dla cyklistów.
W Amsterdamie rowery są dosłownie wszędzie i według statystyk jest ich znacznie więcej niż samych mieszkańców. Jeśli przyjedziecie do miasta pociągiem i wysiądziecie na głównej stacji, to tuż obok dworca możecie zobaczyć jeden z największych parkingów rowerowych. Czteropiętrowy budynek po brzegi wypełniony jest zaparkowanymi jednośladami.
Z rowerów z Amsterdamie korzysta niemal każdy, niezależnie od wieku, pochodzenia, a nawet i pogody. Rower to środek transportu, ale także doskonałe narzędzie do przewozu bagaży czy małych dzieci. Często na ulicach spotkać można charakterystyczne bakfiets – czyli coś co przypomina połączenie roweru z taczką, w której rodzice umieszczają swoje pociechy.
Sieć ścieżek rowerowych jest doskonale rozwinięta i stale rozbudowywana. Jednośladem można dotrzeć niemal wszędzie, a jedna z dróg rowerowych przebiega nawet przez budynek Rijksmuseum. Turystów może czasem szokować natężenie ruchu rowerowego, a także fakt, że to rower jest pojazdem uprzywilejowanym w ruchu drogowym i nawet piesi muszą ustępować mu pierwszeństwa.
Moim zdaniem poznanie miasta z tej perspektywy zapewni nie tylko szybki i wygodny transport, ale także niezapomniane wrażenia. Przez chwile będziecie mogli poczuć się jak prawdziwy amsterdamczyk. Uważajcie tylko, żeby wasz jednoślad nie skończył w jednym z kanałów. Wbrew pozorom to bardzo powszechne zjawisko, a rocznie ginie w ten sposób kilka tysięcy rowerów.
W mieście jest wiele wypożyczalni rowerów. Jednymi z większych są MacBike i Bike City, ale często własne wypożyczalnie mają też hotele. Ceny oscylują w granicach 12 euro za dzień. Oczywiście im dłużej będziecie korzystać z roweru tym stawka dobowa będzie niższa.
Jeśli spodobało Wam się miasto z perspektywy dwóch kółek, to tym bardziej spodoba Ci się z perspektywy wody. Amsterdam jest z nią nierozłącznie związany od momentu powstania. Nawet jego nazwa odnosi się do wody – “dam” oznacza tamę, którą wzniesiono na rzece Amstel – stąd Amsteldam, przekształcony najprawdopodobniej w XIV wieku w Amsterdam.
Miasto w znacznej części leży poniżej poziomu morza i nie jest zalewane tylko dzięki skomplikowanej sieci 165 kanałów. W 2010 część z nich została nawet wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Życie miasta od wieków toczyło się wzdłuż kanałów. Służyły one jako szlak komunikacyjny i handlowy w rozwijającym się kupieckim rejonie.
Najłatwiej poznać miasto od strony wody wykupując rejs wycieczkowy po kanałach. Zazwyczaj trwają one około 60-90 minut i kosztują w granicach 20 euro. To doskonały sposób by dowiedzieć się wielu ciekawostek o Amsterdamie. Na większości łodzi dostępne są specjalne urządzenia ze słuchawkami, w których można usłyszeć wiele informacji o mieście w wybranym języku – niektóre firmy oferują wersję polskojęzyczną.
W czasie rejsu przyjrzyjcie się szczególnie życiu, które toczy się na zacumowanych wzdłuż kanałów barkach. To alternatywny amsterdamski świat. Są tu wodne mieszkania, restauracje, hotele, dyskoteki, a nawet…pływający hotel dla kotów.
Niezależnie od tego czy będziecie poznawać Amsterdam rowerem, z pokładu statku, czy pieszo, koniecznie zwróćcie uwagę na charakterystyczną zabudowę miasta. Wąskie kamienice wznoszące się wzdłuż kanałów mają kilka bardzo wyjątkowych cech.
Przede wszystkim należy pamiętać, że Amsterdam to miasto wybudowane na wodzie, na podmokłym bagnistym gruncie. Domy przy kanałach zazwyczaj są wzniesione na palach wbitych głęboko w dno. Niegdyś pale te były drewniane, dębowe. Z upływem lat pale zbutwiały i zapadały się w podmokłą ziemię, a kamienice chyliły się jedna na drugą. Stąd często możecie mieć całkiem słuszne wrażenie, że amsterdamskie kamienice są krzywe. Współcześnie oczywiście drewniane pale zostały zastąpione betonowymi, ale krzywe domy pozostały.
Zastanawiać może też fakt, iż amsterdamskie kamienice są dość wąskie, za to stosunkowo wysokie. To oczywiście wynik prawa i wysokich podatków miejskich. Przepisy budowlane zabraniały wznoszenia budynków szerszych niż 9 metrów od strony kanału. Dodatkowo im większa powierzchnia zajmowana przez kamienice tym wyższe opłaty. Stąd budynki rosły wzwyż a nie wszerz… Oczywiście do granic rozsądku, bo drugim ograniczeniem była wspomniana już konstrukcja na palach, która nie sprzyjała dodawaniu kolejnych kondygnacji. Najwęższa kamienica w Amsterdamie nie ma nawet 2,5 m szerokości i przechodząc obok niej nawet trudno się zorientować, że to odrębny budynek.
Jeśli uda Wam się wejść do jednej z kamienic rozsianych wzdłuż kanałów, z pewnością zaraz za drzwiami traficie na wąskie i bardzo strome schody. To charakterystyczny element tutejszej architektury, spotykany także w wielu hotelach. Podobnie jest z szerokimi oknami i hakami na szczycie domu. To właśnie tą drogą na wyższe piętra mieszkań dostarczane były, a czasem są nadal, wszelkiego rodzaju szersze meble i sprzęty, których nie da się wnieść wąską klatką schodową.
Banałem może wydawać się stwierdzenie, że skoro w Amsterdamie są kanały, to muszą być też mosty. Bez nich komunikacja po mieście położonym na wodzie byłaby wręcz niemożliwa. Jednak łatwiej docenić ich wagę, gdy zdamy sobie sprawę, że tylko w obrębie ścisłego centrum znajdziemy ponad 500 tego typu konstrukcji, a w całym mieście ponad 2500 mostów! Mimo tego błądząc po uliczkach stolicy Holandii wielokrotnie narzekałem, że najbliższy jest oddalony o kilkadziesiąt metrów i trzeba nadkładać drogi by dotrzeć do celu.
Oczywiście przy tak wielkiej liczbie mostów jest też kilka, na które warto zwrócić szczególną uwagę. Jednym z bardziej wyjątkowych jest “most mostów” zwany też “mostem piętnastu mostów”. Stając na nim można doliczyć się czternastu innych konstrukcji tego typu w zasięgu wzroku. Podobno jeszcze lepiej widać to “zjawisko” z pokładu łódki płynącej kanałami.
Innym bardzo znanym i popularnym amsterdamskim mostem jest zwodzony Magere Brug czyli “Chudy Most”. Legenda głosi, że został on ufundowany przez dwie siostry mieszkające na przeciwległych brzegach rzeki Amstel. Oryginalny most, ze względu na skromne fundusze kobiet był bardzo wąski, stąd jego nazwa. Obecnie przeprawa przez rzekę jest całkiem solidna i rozsławiona nie tylko ze względu na legendę, ale także przez liczne filmy które tutaj kręcono. Na moście powstały między innymi sceny do “Diamonds are forever” – filmu o przygodach Jamesa Bonda.
A jeśli będziecie mieli więcej czasu na poznanie Amsterdamu, to zachęcam do wizyty w Eastern Docklands. To cicha i bardzo charakterystyczna część miasta. Dzięki wyprawie w te regiony poznacie życie mieszkańców holenderskiej stolicy poza ścisłym centrum i będziecie mogli zobaczyć w mojej opinii najciekawszy most w mieście. Python Bridge czyli “most pytona” wije się w przedziwny sposób między brzegami portowych doków. Jego czerwony kolor i niesamowity kształt widoczny jest z daleka. Turyści tu zazwyczaj nie docierają, więc dodatkowo będziecie mogli cieszyć się chwilą ciszy i spokoju w gwarnym mieście.
Wiele osób kojarzy Amsterdam jako miasto muzeów. Trudno się temu dziwić. Obok tych najbardziej znanych i popularnych, na fali turystycznego boomu wyrosło mnóstwo mniejszych i czasem wyjątkowo oryginalnych placówek. Jeśli chciałoby się zwiedzić je wszystkie trzeba by poświęcić na to miesiąc lub więcej. Jestem jednak pewien, że każdy znajdzie przynajmniej jedno muzeum dla siebie i miło spędzi w nim czas.
Rijksmuseum to holenderskie muzeum narodowe i zarazem najbardziej znane muzeum w Amsterdamie. Znajdują się tu cenne dzieła malarskie, grafiki, rzeźby, a także sztuka użytkowa i rękodzieło. Wśród ponad pięciotysięcznej kolekcji obrazów można podziwiać dzieła Rembrandta, a także jego uczniów.
Adres: Museumstraat 1, 1071 XX
Czynne codziennie od 9:00 do 17:00
Bilety można kupić przez internet : normalny 22,5 euro, ulgowy za darmo
Amsterdamskie muzeum van Gogha posiada w swoich zbiorach największą na świecie kolekcję dzieł tego artysty. To tu możecie zobaczyć między innymi słynne Słoneczniki.
Adres: Museumplein 6, 1071 DJ
Czynne codziennie od 9:00 do 17:00 (w piątki do 21:00)
Bilety najszybciej można kupić przez internet: normalny 22 euro, ulgowy za darmo
Tuż obok dwóch poprzednich znajduje się Stedelijk Museum, czyli Muzeum Miejskie Amsterdamu w którym zgromadzono dzieła artystów XIX i XX wiecznych, m. in.: Claude’a Moneta, Paula Cézanne’a czy Pabla Picassa.
Adres: Museumplein 10, 1071 DJ
Czynne codziennie od 10:00 do 18:00 (w piątki do 22:00)
Bilety najlepiej kupić przez stronę internetową: normalny 22,5 euro
Muzeum znajduje się w miejscu gdzie w czasie II wojny światowej stała kamienica, w której przez dwa lata ukrywała się wraz z rodziną żydowska dziewczynka Anne Frank. Przez cały ten czas pisała dziennik w którym opisywała swoje przejmujące przeżycia. Niestety w 1944 kryjówka została odkryta przez hitlerowców, a cała rodzina została wysłana do obozu koncentracyjnego gdzie zginęła.
Dom Anny Frank jest jednym z najpopularniejszych muzeów w Amsterdamie.
Adres: Westermarkt 20, 1016 GV
Czynne codziennie od 9:00 do 22:00
Bilety: normalny 16 euro, ulgowy 7 euro
Dom w którym mieszkał i malował holenderski malarz. Obecnie znajduje się tu wystawa obrazów Rembrandta, i holenderskiego malarza Jozefa Israëlsa. Wnętrza, w których Rembrandt mieszkał i pracował, zostały odtworzone między innymi na podstawie niektórych jego obrazów.
Adres: Jodenbreestraat 4, 1011 NK
Czynne codziennie od 10:00 do 18:00
Bilety do muzeum najwygodniej kupić przez internet: normalny 19,5 euro, ulgowe od 6 do 10 euro
W starym zabytkowym browarze znajduje się obecnie nowoczesne, interaktywne muzeum poświęcone piwu Heineken i jego historii. W ramach zwiedzania poznacie szczegółową drogę jaką przechodzi piwo w procesie produkcji, aż do butelkowania. Cena biletu uwzględnia degustację trunku.
Adres: Stadhouderskade 78, 1072 AE
Czynne codziennie od poniedziałku do czwartku 10:30 do 19:30; od piątku do niedzieli od 10:30 do 21:00
Bilety kupisz tutaj: 23 euro
Muzeum nauki przypomina nieco warszawskie Centrum Nauki Kopernik. To miejsce znakomite zarówno dla dorosłych jak i dla dzieci.
Adres: Oosterdok 2, 1011 VX
Czynne od 10:00 do 17:30 z wyjątkiem poniedziałków
Bilety: normalny 17,5 euro, ulgowy 17,5 euro
A jeśli nie zainteresowało Was żadne z powyższych to może skusicie się na wizytę w muzeum: diamentów, seksu, prostytucji, tortur, Biblii, haszyszu, marihuany, sera, tulipanów, torebek lub sztuki fluorescencyjnej. To oczywiście niepełna lista placówek. Holendrzy są prawdziwymi mistrzami sztuki muzealnej. Warto się o tym przekonać.
W każdym mieście są tak zwane turystyczne punkty obowiązkowe. Oczywiście podobnie jest w Amsterdamie. Oto moim zdaniem najważniejsze z nich.
Do niedawna obowiązkowym zdjęciem ze stolicy Holandii był charakterystyczny napis “I amstredam” na tle Rijksmuseum na placu Museumplein. Zawsze był oblegany przez tłum turystów próbujących wspiąć się na olbrzymie litery. Niestety władze holenderskiej stolicy usunęły ten wyjątkowy napis w 2018 roku. Obecnie podobny można zobaczyć jedynie przed głównym terminalem lotniska Schiphol.
Plac Dam to jeden z centralnych punktów miasta. Kiedyś była tu skromna tama miejska, dziś plac tętni życiem niemal całą dobę. Otoczony Pałacem Królewskim i Nieuwe Kerk (Nowym Kościołem) z jednej i hotelem Krasnopolsky z drugiej strony. Na środku stoi górujący nad wszystkim 22 metrowy, biały Pomnik Pamięci Narodowej.
Muszę się przyznać, że sam trafiłem w to miejsce dopiero będąc w Amsterdamie już 6 lub 7 raz. Wielokrotnie przechodziłem obok, ale nigdy nie skręciłem w niepozorną, wąską uliczkę prowadzącą do Beginażu. Tym bardziej spodobało mi się to miejsce – ukryte w labiryncie uliczek i kanałów.
Kiedyś była to siedziba świeckiego klasztoru beginek, a także prowadzonego przez nie schroniska dla wdów i samotnych kobiet. Obecnie przy zadbanym, zielonym dziedzińcu znajduje się 46 kamienic, a także Kościół Reformowany i Begijnhofkapel. Wśród nich wyróżnia się charakterystyczny drewniany dom z czarną fasadą – to Houten Huis, wzniesiony w 1420 roku, najstarszy dom mieszkalny w stolicy Holandii.
To jeden z najbardziej charakterystycznych i najstarszy niesakralny budynek w Amsterdamie. Stojący na środku Nieuwmarkt (Nowego Rynku) służył kiedyś jako brama miejska. Obecnie na placu odbywają się liczne imprezy miejskie i targi.
Jeśli odwiedziliście Rijksmuseum to zapewne podziwialiście “Nocną straż” Rembrandta. Zarówno ci, którzy się tam udali, jak i ci którzy postanowili spędzić więcej czasu na świeżym powietrzu, mogą zobaczyć “Nocną straż” w nieco innej wersji na Rembrandtplein. Pod najstarszym pomnikiem w Amsterdamie, przedstawiającym właśnie Rembrandta, ustawiono rzeźby z brązu na wzór wybitnego dzieła mistrza. Należy podkreślić, że od momentu pojawienia się instalacji w 2006 roku, była ona kilkakrotnie sprzątana i montowana na nowo, dlatego nie zdziwcie się, gdy Rembrandt pozostanie bez swojej świty.
Niezależnie od “Nocnej straży” Rembrandtplein przyciąga licznymi kawiarniami i barami tętniącymi życiem do późnych godzin nocnych.
Wielu turystów za jeden z punktów obowiązkowych wizyty w Amsterdamie, stawia sobie odwiedzenie tutejszej China Town, czyli najstarszej chińskiej dzielnicy w Europie. Niech nie zmyli Was jednak stwierdzenie “dzielnica”. Nie zgubicie się tutaj w gąszczu azjatyckich uliczek. Bardziej prawdopodobne jest, że przejdziecie obok i nawet nie zauważycie, że jesteście na miejscu. Na ulicy Zeddijk i Gelderskade rzeczywiście znajdziecie chińskie restauracje i sklepy ozdobione lampionami, a nawet buddyjską świątynię Fo Guang Shan Holland Tempel. Niestety to właściwie koniec China Town. Muszę przyznać, że gdy byłem tutaj pierwszy raz, strasznie się rozczarowałem. Za każdym następnym razem tylko śmieję z tego szumnego określenia “dzielnica”. Dla porównania sąsiedni Red Light District jest wielokrotnie większy.
Każdy poznaje Amsterdam po swojemu. Każdy też odpoczywa tu w swoim stylu. Jedni wolny czas spędzają w wspaniałym, zielonym Vondelpark, a inni w sprzedających marihuanę coffeeshopach. Jak to mówią – dla każdego coś miłego.
Vondelpark to olbrzymi park w samym centrum miasta. To nie tylko ulubione miejsce mieszkańców miasta, to także atrakcja która przyciąga co roku około 10 milionów turystów. Park niemal przez cały rok wypełniają spacerowicze, rowerzyści i biegacze. W sezonie letnim organizowane są tutaj liczne imprezy kulturalne i sportowe. Warto choć na chwilę opuścić gwarne uliczki i zaszyć się w ciche, parkowe alejki.
Wiele osób przyjeżdżających do Amsterdamu daje się skusić tutejszej atrakcji jaką jest legalne palenie marihuany. Ba, niektórzy przyjeżdżają tu właściwie tylko z tego powodu. Legalnie trawkę można zapalić w specjalnych coffeeshopach, których nie musicie nawet specjalnie szukać. Zapewne przechodząc ulicą sami wyczujecie, że to właśnie tu. Poza gotowymi jointami kupicie w takich punktach również przeróżne produkty z marihuaną, na przykład czekoladowe ciasteczka z nadzieniem z konopii.
Spacerując po Amsterdamie warto nieco odejść od ścisłego centrum i poznać okoliczne dzielnice. Polecam Wam szczególnie de Pijp i Jordaan. Pierwsza z nich znajduje się na południe od centrum i uznawana jest za siedlisko amsterdamskiej bohemy. Znajdziecie tam mnóstwo barów i restauracji, a także wspaniały, największy w Holandii uliczny market Albert Cuypmarkt.
Z kolei Jordaan położona jest na zachód od centrum i uznawana za najbardziej hipsterską część miasta. To jedna z najdroższych dzielnic Amsterdamu. Znajdziecie tu liczne galerie sztuki, concept-story, butiki, kawiarnie i przytulne restauracje. Na ulicach od czasu do czasu minie Was dorożka, oświetlona światłem zabytkowych latarni, lub fleszem profesjonalnych fotografów.
Tuż obok Jordaan znajduje się Negen Straatjes czyli “Dziewięć uliczek”. To prawdziwa świątynia zakupoholików. Na małej powierzchni znajduje się ponad 200 sklepów, galerii i luksusowych butików. Jeśli lubicie antyki i designerskie przedmioty to zapewne przepadniecie w tej okolicy na dłuższą chwilę.
Poznaliście miasto od strony kanałów i uliczek? To może chcecie je zobaczyć jeszcze z góry? Jedną z najnowszych atrakcji Amsterdamu jest platforma widokowa A’DAM Lookout, w której rozciąga się piękny panoramiczny widok na centrum miasta i najbliższą okolicę. Na dach stumetrowego budynku, w którym znajdują się biura, kawiarnie i hotel, wjeżdża się futurystyczną windą. Na szczycie poza widokami czeka dodatkowa atrakcja – tylko dla odważnych. Tuż przy skraju dachu wznosi się podniebna huśtawka “Over the Edge”. Jeśli brakuje Wam adrenaliny, to koniecznie powinniście sprawdzić jakie to wrażenie gdy macie Amsterdam u swych stóp.
Adres: Overhoeksplein 5, 1031 KS
Czynne codziennie od 10:00 do 22:00
Bilety: normalny od 16,5 euro
O amsterdamskim Red Light District, czyli Dzielnicy Czerwonych Latarni słyszał chyba każdy przyjezdny. Ten rejon miasta słynie z sexsphopów, kin i teatrów erotycznych, ale przede wszystkim z wąskich uliczek w których panie do towarzystwa stoją w oknach swoich malutkich pokoików i swoimi wdziękami kuszą potencjalnych klientów.
Niezależnie od tego jaka jest Wasza opinia na temat legalnej prostytucji, uważam, że do Dzielnicy Czerwonych Latarni należy zajrzeć, zwłaszcza po zmroku, kiedy blask czerwonych neonów wyraźnie odbija się w okolicznych kanałach. To trochę miasto w mieście – odrealnione i rządzące się swoimi prawami. Tu nikt nie patrzy krzywo na kogoś kto wychodzi z małego pokoiku, za to za zrobienie zdjęcia witrynie z pozującą panią, będziecie mieli bardzo dużo nieprzyjemności. Niektórych najbardziej szokuje, że pośrodku tej dzielnicy rozpusty wznosi się Oude Kerk, czyli Stary Kościół. Trzeba przyznać, że czerwone światła bijące z wnętrza tego budynku to wyjątkowo oryginalne, a dla niektórych wręcz kontrowersyjne połączenie.
Gdybyście zastanawiali się co przywieźć swojej rodzinie lub znajomym z wypadu do Amsterdamu to szybko podpowiem, że kwiaty lub ser. To chyba najbardziej popularne i najłatwiejsze do zdobycia pamiątki.
Koniecznie powinniście wybrać się na Bloemenmarkt czyli bazar kwiatowy na nabrzeżu kanału Singel, pomiędzy Koningsplein a Muntplein. Tu przez cały rok kwitnie kolorowy targ na którym kupicie najróżniejsze kwiaty, cebulki i bulwy. Oczywiście najbardziej popularne są tulipany, z których uprawy Holandia słynie na całym świecie. Dostępne są tutaj niemal w dowolnym kolorze, a dla miłośników trwalszych rzeczy – także w wersji drewnianej.
Naprzeciwko stoisk kwiatowych ciągnie się rząd sklepików z różnorodnymi pamiątkami, a pomiędzy nimi co jakiś czas znajdziecie sklep z holenderskimi serami. Tutaj kupicie oryginalną Goudę, Edam i dziesiątki innych lokalnych wyrobów. Warto się przekonać czy opinia, że holenderskie sery są najlepsze na świecie jest rzeczywiście prawdziwa.
Ten punkt przewodnika mógł Was zdziwić i pewnie jest też najbardziej kontrowersyjny, ale osobiście uważam, że wcale nie pozbawiony sensu. Holandia słynie z propagowania ekologicznych rozwiązań i promocji pojazdów elektrycznych. W Amsterdamie jest ponad 4000 stanowisk do ładowania samochodów na prąd i co chwilę stawiane są nowe. Holenderska stolica ma ambitny plan by do 2025 roku całkowicie wyeliminować w mieście pojazdy spalinowe.
Amsterdam to pierwsze miasto gdzie kilka lat temu spotkałem się z taksówką marki Tesla. Stojąc w kolejce na postoju na lotnisku Schiphol specjalnie przepuściłem kogoś za mną, gdy zobaczyłem że podjeżdża luksusowy mercedes. Zrobiłem to, bo widziałem że następna będzie elektryczna Tesla… jeśli będziecie mieli wybór skorzystajcie. Nie będziecie rozczarowani, a i środowisko będzie Wam wdzięczne.
Mam nadzieję, że w czasie wizyty w Amsterdamie zrealizujecie choć kilka punktów z naszej listy. Holenderska stolica jest różnorodna i każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Krótki lot, łatwy dojazd z lotniska do centrum i bogata oferta sprawiają, że to doskonałe miejsce na weekendowy wyjazd. Jeśli tylko będziecie mieli taką okazję, warto spędzić w Amsterdamie kilka dni!
Przeczytaj również nasz artykuł jak dojechać z lotniska do centrum Amsterdamu.
Amsterdam, jak przystało na miasto z jednym z największych przesiadkowych lotnisk w Europie, ma wyjątkowo dobrze rozwiniętą bazę noclegową. Niestety popularność metropolii sprawia również, że często dobre i tańsze noclegi wyprzedają się z dużym wyprzedzeniem. Dlatego jeśli wybieracie się do Amsterdamu warto zawczasu pomyśleć o rezerwacji hotelu lub pensjonatu. My ze swojego doświadczenia możemy polecić Wam kilka miejsc, o różnym poziomie komfortu i cen.
Drogi Czytelniku! Mamy nadzieję, że znalazłeś tutaj przydatne informacje i że artykuł pomógł Ci zaplanować wyjazd lub zainspirował do ciekawego spędzenia czasu. Możesz wesprzeć nas w dalszej blogowej działalności stawiając nam wirtualną kawę. Dziękujemy za to, że doceniasz naszą pracę.
Na koniec mamy dla Ciebie kilka przydatnych podróżniczych linków i porad.
Polecamy rezerwację noclegów przez wyszukiwarkę Booking.com. To doskonała porównywarka ofert z całego świata. Możesz tu znaleźć obiekty w najlepszych lokalizacjach i najbardziej korzystnych cenach. Wejdź, wyszukaj, porównaj i oszczędzaj.
Jeśli szukasz ciekawych atrakcji turystycznych, lokalnych wycieczek lub chcesz kupić bilety wstępu bez stania w długich kolejkach, koniecznie sprawdź ofertę portalu Get Your Guide. Dzięki niemu odkryjesz nieznane atrakcje, a także oszczędzisz czas i pieniądze.
Naszym ulubionym sposobem podróżowania jest samochód. Daje on nam niezależność i możliwość dotarcia niemal w dowolne miejsce. Dlatego w czasie naszych podróży korzystamy z porównywarki ofert wypożyczalni aut Rentalcars. Możecie w niej znaleźć samochody na całym świecie w najlepszych cenach.
Podobał Ci się nasz artykuł? Kliknij "Lubię to!", "Udostępnij" lub oceń go!
Bardzo fajny artykuł, dzięki. Mnie najbardziej interesuje dzielnica czerwonych latarni i coffeshopy 😉 no i oczywiście kanały 😀
Byłam w Holandii tuż przed zamknięciem granic w czasie pandemii.
Zdążyłam zobaczyć Rotterdam i Kinderdijk .
Holandia mnie zachwyciła i tam wrócę. Wiatraki są urzekające.Zieleń, cisza, cudowne krajobrazy, płasko,ale mi się podobało.
Pozdrawiam!
Swietny wpis. Dodaje do ulubionych
Mamy nadzieję, że się przyda 🙂
Smród z amsterdamskich kanałów jest powalający. Choć samo miasto jest przyjemne, to jednak nie jestem w stanie tam wytrzymać.
O to ciekawe doświadczenie. Byłem w tym mieście tyle razy i nigdy nie czułem z kanałów jakiś nieprzyjemnych zapachów, a to dziwne bo węch mam bardzo wyczulony. Za to zapach trawki z coffeeshopów wielokrotnie drażnił mój nos.
Świetny przewodnik. Udało się nam odwiedzić „przelotem” Amsterdam, w drodze do Salwadoru. To bardzo przyjazne miasto, podobała mi się ilość rowerów i zabudowa. Mieliśmy też chwile aby odwiedzić Rijksmuseum… w kasie biletowej spotkaliśmy bardzo miłą Polkę. Generalnie muzeum jest niesamowite. Dla mnie to jedna z piękniejszych kolekcji sztuki.
A czy wiesz, że ta sama zasada budowy kamienic obowiązywała też w Krakowie. Im szersza kamienica tym była droższa dlatego tak wiele budynków jest wąskich. Widać problem pieniędzy dotyczył wszystkich miast tak samo. Jedyne co mnie w Amsterdamie przeraziło to dzielnica czerwonych latarnii. Mimo, ze byliśmy tam w ciągu dnia to ilość sprzedających się tam kobiet, łatwość dostępu do usług i taki ekshibicjonizm były dla mnie przerażajace. Te nagie kobiety leżące w witrynach… strasznie to smutne i poniżające. Wiem, ze to temat rzeka ale jakoś zostało mi to w głowie. Jako jedyny minus Amsterdamu. Mam nadzieje wrócić bo nie udało nam się odwiedzić domu Anny Frank.
Bardzo wiele osób odwiedza Amsterdam „przelotem” w końcu Schiphol to jedno z największych lotnisk tranzytowych na naszym kontynencie. Ja też zawsze tak przy okazji. Zresztą to doskonałe miasto na krótki pobyt, choć i na dłużej ma wiele do zaoferowania.
Co do tych kamienic budowanych wzwyż to oczywiście cecha wielu miast kupieckich. Takie panowały zasady, a każdy chciał płacić jak najmniej. Taka ludzka natura 😉
Czerwone Latarnie rzeczywiście są mocno kontrowersyjne, ale znalazły się w przewodniku, bo jednak są nieodłącznym elementem miasta i to od wieków. I o dziwo atrakcją turystyczną. Ciekawostką jest, że w Amsterdamie jest jeszcze jeden rejon domów publicznych, ale już nie taki turystyczny i przez to mało znany. Ale pokazuje to tylko jak mocno ten biznes rozwijał się w portowym mieście i jak dobrze funkcjonuje do dziś. A że całość jest mocno przerażająca to niestety prawda.
Świetny przewodnik, z przyjemnością zwiedziałabym z nim Amsterdam !
Pozdrawiam z równika 🙂
Może kiedyś odwiedzimy Cie na tym równiku 🙂 Pozdrawiamy 🙂
Mam w planie, kiedyś się tam wybiorę. 🙂
Zatem miłej podróży i samych pozytywnych doświadczeń 🙂
Bardzo solidne zastawienie amsterdamskich atrakcji.
Dzięki. Jest też bardzo subiektywne, ale myślę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie 🙂
Amsterdam jest cudowny. Byłam tam, ale w sumie była to wycieczka na szybko, na chwile… Z pewnością tam wrócę, a wtedy chętnie skorzystam z tego przewodnika 😀
Wiele osób odwiedza Amsterdam tylko przelotnie. W sumie to doskonałe miasto na taką krótką wizytę. Choć i przez dłuższy czas też jest co robić.
Nigdy nie byłam, ale mam w planie kiedyś się wybrać w te rejony 🙂
Warto, choć na jeden dzień 🙂
Na twoich zdjęciach Amsterdam świetnie się prezentuje, warto go odwiedzić 🙂
Dzięki! Rzeczywiście, warto choć na jeden dzień 🙂
Nigdy nie byłam W Amsterdamie, ani w jakimkolwiek innym mieście w Holandii. O stolicy słyszałam sporo o Dzielnicy Czerwonych Latarni, nawet czytałam książkę na faktach o dziewczynie którą zmuszano tam do pracy. Po zdjęciach widzę, że to piękne miasto, a jego widoki, architektura warta jest uwiecznienia na rysunku. Interesuje mnie sztuka więc najbardziej interesują mnie muzea wielkich artystów. Interesujący i bardzo przydatny wpis 🙂
Jeśli lubisz dzieła wielkich artystów, to amsterdamskie muzea z pewnością Cię urzekną! Niezależnie jaki gatunek sztuki lubisz, znajdziesz tam coś dla siebie.
O Amsterdamie marzę od dawna, wiele dobrego o nim słyszałam i mam nadzieję, że niebawem i ja tam się znajdę
Zatem tego życzymy 🙂 Pozdrawiamy
Bardzo ładne miasto, myślę, że warto je odwiedzić. Zresztą chyba każda stolica ma jakiś swój urok 🙂
To prawda. W każdym mieście można znaleźć coś nietypowego, coś fascynującego i ciekawego 🙂
Czas się wreszcie zebrać i zwiedzić to miasto 😀
Jedź, jedź Piotrek! Spodoba Ci się 🙂
Pięknie tam. Fajny pomysł wycieczka rowerem po Amsterdamie.