Boskie Buenos przywitało nas chmurami i delikatnym wiatrem od strony morza. Na początku byliśmy trochę rozczarowani z powodu braku słońca i „tylko” 23’C. W końcu między innymi dlatego uciekamy w lutym na drugi koniec świata, by nie martwić się o pogodę. Z czasem okazało się jednak, że były to najlepsze warunki, jakie mogły nas spotkać. Po południu gdy chmury ustąpiły, a wiatr osłabł, zaczęło robić się tropikalnie. Temperatura podniosła się do 33’C. Wilgotność powietrza była olbrzymia. Takie warunki dodatkowo zwiększyły nasze zmęczenie po długiej podróży. Ale nie poddaliśmy się, więc pierwsze zwiedzanie Buenos mamy za sobą.
Na początek skoncentrowaliśmy się na okolicy w której mieszkamy, czyli ścisłym centrum miasta. Przeszliśmy się słynną Avenida 9 de Julio. To wyjątkowa ulica. 14 pasów ruchu, przedzielonych kilkoma szerokimi chodnikami i pasem przystanków autobusowych. A nad tym wszystkim góruje ustawiony na środku Placu Republiki, monumentalny Obelisco.
Następnie kolejne punkty obowiązkowe w centrum. Plaza de Mayo z Casa Rosada (pałac prezydencki) i Catedral Metropolitana – katedra metropolitalna, w której przez kilkanaście lat posługę duszpasterską jako arcybiskup Buenos Aires i prymas Argentyny sprawował kard. Jorge Bergoglio, obecny papież Franciszek. Na koniec krótkiego spaceru po centrum przeszliśmy wzdłuż Avenida de Mayo, by dotrzeć do Congreso de la Nacion.
Ale nasze dzisiejsze zwiedzanie Buenos nie zakończyło się na centrum, zabytkach architektury, kościołach i budynkach rządowych. Po obiedzie pojechaliśmy do dzielnicy artystów (i piłkarzy) – La Boca. To jedna z tych dzielnic, która przyćmiewa sławą macierzyste miasto i z Buenos Aires kojarzy się w pierwszej kolejności. To blaszane budynki pomalowane we wszystkie barwy tęczy, wąskie uliczki, wszechobecne kawiarnie i restauracje oraz pary tańczące tango na ulicy. Ale to także pewien styl życia, bo La Boca to przede wszystkim dzielnica artystów, rzemieślników i …fanów klubu Boca Juniors, w którym przez pewien czas grał nie kto inny jak Diego Maradona.
Myślę, że to miejsce które albo się pokocha, albo znienawidzi, bo dziś nie sposób nie zarzucić mu komercjalizacji. Mimo wszystko warto spędzić tam leniwe popołudnie i poczuć rytm, którym oddycha La Boca i zatańczyć na ulicy tango.
Drogi Czytelniku! Mamy nadzieję, że znalazłeś tutaj przydatne informacje i że artykuł pomógł Ci zaplanować wyjazd lub zainspirował do ciekawego spędzenia czasu. Możesz wesprzeć nas w dalszej blogowej działalności stawiając nam wirtualną kawę. Dziękujemy za to, że doceniasz naszą pracę.
Na koniec mamy dla Ciebie kilka przydatnych podróżniczych linków i porad.
Polecamy rezerwację noclegów przez wyszukiwarkę Booking.com. To doskonała porównywarka ofert z całego świata. Możesz tu znaleźć obiekty w najlepszych lokalizacjach i najbardziej korzystnych cenach. Wejdź, wyszukaj, porównaj i oszczędzaj.
Jeśli szukasz ciekawych atrakcji turystycznych, lokalnych wycieczek lub chcesz kupić bilety wstępu bez stania w długich kolejkach, koniecznie sprawdź ofertę portalu Get Your Guide. Dzięki niemu odkryjesz nieznane atrakcje, a także oszczędzisz czas i pieniądze.
Naszym ulubionym sposobem podróżowania jest samochód. Daje on nam niezależność i możliwość dotarcia niemal w dowolne miejsce. Dlatego w czasie naszych podróży korzystamy z porównywarki ofert wypożyczalni aut Rentalcars. Możecie w niej znaleźć samochody na całym świecie w najlepszych cenach.
Podobał Ci się nasz artykuł? Kliknij "Lubię to!", "Udostępnij" lub oceń go!
Heeej 😉 ZAZDROSZCZĘ! Tez tam kiedyś pojadę 🙂