Wenecja to bezsprzecznie jeden z największych magnesów turystycznych północnych Włoch. Każdego dnia tysiące osób odwiedza to miasto, podziwia jego architekturę i pływa gondolami po kanałach. Większość turystów przyjeżdża do Wenecji na weekend, tymczasem warto zaplanować tu dłuższy pobyt i odkryć inne, przepiękne miejsca w Lagunie Weneckiej. Jednym z nich jest Burano – mała wyspa, położona pośrodku laguny. Pozostająca w cieniu Wenecji, oczarowuje odwiedzających niecodziennym klimatem i charakterystyczną kolorową zabudową.
Gdy dopływamy do wyspy tramwajem wodnym, z daleka w oczy rzucają się kolorowe fasady domów. Jaskrawe barwy biją po oczach nawet w pochmurny dzień, w słoneczny wręcz oślepiają swoją intensywnością i różnorodnością. Malutka wysepka, poprzecinana kilkoma kanałami, cała obsiana jest urokliwymi domami. W każdej, nawet najmniejszej i wąskiej uliczce znajdziecie pieczołowicie odmalowane, charakterystyczne kamienice. Nie potrzeba mapy, by zwiedzić wyspę. Nie da się na niej zgubić, a cała przyjemność polega na niespiesznym spacerowaniu i znajdowaniu pięknych zakątków.
Turyści zadziwieni nietypowym widokiem od razu zadają sobie pytanie – skąd taki pomysł, dlaczego akurat tutaj domy są tak kolorowe? Otóż wersje są dwie, a nawet trzy!
Po pierwsze Laguna Wenecka, a okolice Burano w szczególności, to region który w okresie jesiennym i zimowym często nawiedzany jest przez bardzo gęste mgły. Legenda głosi, że żony rybaków wypływających na połów, malowały domy na bardzo jaskrawe kolory by ułatwić swoim wybrankom szczęśliwy powrót na wyspę. Podobno jaskrawe budynki na Burano widoczne są z daleka nawet w bardzo trudnych warunkach pogodowych. Można wybudować latarnię morską, a można malować fasady domów na różne kolory! Które rozwiązanie podoba Wam się bardziej?
Druga historia jest dość podobna, ale pomija kwestię mgieł i złej pogody, a na pierwszy plan wysuwa wierność i uzależnienie lokalnych rybaków od alkoholu. Tak samo jak w pierwszej wersji ich żony malowały domy na charakterystyczny kolor, ale po to by nietrzeźwi mężowie na pewno trafili do własnego domu, a nie do niezamężnej sąsiadki.
Tak czy inaczej obie wersje tej historii prowadzą nas do współczesności i tego, że tradycja kultywowana jest do dziś. Z jednej strony zapewne ze względu na walory turystyczne, bo kolorowe domki stały się prawdziwym magnesem dla przyjezdnych z całego świata, a z drugiej ze względów prawnych, bo obecnie malowanie domów jest obowiązkiem mieszkańców wyspy. To władze ustalają kolor na jaki każdy dom ma być pomalowany, w myśl zasady, by takie same barwy nie występowały w bezpośrednim sąsiedztwie.
W czasie spaceru uliczkami Burano z pewnością dostrzeżecie, że w wielu sklepach na wyspie można kupić charakterystyczne koronkowe wyroby. To nie przypadek, bo wyspa od wieków znana jest z tego rzemiosła. Wśród mieszkańców przekazywana jest nawet legenda, która opowiada o młody rybaku, który mimo, że był kuszony przez syreny nie ugiął się ich śpiewom i namowom i wrócił do wioski do swojej narzeczonej. Królowa syren, która była pod niesamowitym wrażeniem odporności i wierności rybaka postanowiła go wynagrodzić. Uderzając dynamicznie ogonem w wodę wytworzyła pianę morską, która po chwili zamieniła się we wspaniały koronkowy welon. Rybak przekazał welon swojej narzeczonej, a w czasie ślubu wszystkie okoliczne panny podziwiały jej wspaniałe nakrycie głowy. Nieco zazdrosne postanowiły same stworzyć równie piękny welon z koronki, ale żaden nigdy nie dorównał temu z piany morskiej.
Nie zmienia to faktu, że w XVI koronkarki z Burano słynęły na całą Europę z wytwarzania swoich wyjątkowych arcydzieł. Mimo iż w następnych stuleciach moda na koronkowe wyroby powoli mijała, a przemysł niemal zupełnie zamarł, w 1872 roku otworzono w Burano szkołę koronkarstwa, a lokalne towary znowu podbijały świat.
Niestety biznes po raz kolejny nie przetrwał próby czasu. Mimo że tradycja szydełkowania jest przekazywana z pokolenia na pokolenie, to obecnie niemal zupełnie zanika. Dziś koronkarek w Burano już właściwie nie spotkamy, chyba że w miejscowym muzeum. A wyroby koronkarskie w lokalnych sklepach w większości pochodzą z Chin. Dlatego tym bardziej uważajcie jeśli chcecie kupić wyjątkową pamiątkę. Warto upewnić się, że nie została wyprodukowana maszynowo w Azji.
Jeśli chcecie bliżej zapoznać się z tymi wyjątkowymi wyrobami i ich historią możecie odwiedzić Muzeum Koronek (Museo del Merletto). Usytuowane przy głównym placu miasta – Piazza Baldassarre Galuppi 187 – otwarte jest codziennie poza poniedziałkami. Bilet wstępu kosztuje 5 euro. Niestety ekspozycja jest dość mała i raczej rozczarowująca, ale fani koronkowych wyrobów na pewno znajdą tam coś dla siebie.
Na wyspę Burano można dostać się z Wenecji tramwajami wodnymi, zwanymi vaporetto, pływającymi w obrębie Laguny Weneckiej. Przez cały rok z przystanku Fondamente Nove w kierunku Burano pływa linia numer 12 (rejs trwa około 45 minut w jedną stronę). Natomiast w sezonie turystycznym dostaniemy się tam również z przystanku San Marco-San Zaccaria linią 12 (około 70 minut w jedną stronę) lub ze stałego lądu z Punta Sabbioni i Treporti zarówno linią 12 jak i 14 (około 30 minut w jedną stronę).
Przed wyprawą do Burano warto dokładnie sprawdzić rozkłady rejsów weneckich tramwajów wodnych, bo bezpośrednie połączenia odbywają się zazwyczaj jedynie raz na godzinę. Może okazać się to bardzo istotne zwłaszcza przy planowaniu powrotu z wyspy.
W 2019 roku cena biletu 75-minutowego na komunikację miejską w obrębie Laguny Weneckiej wynosiła 7,5 euro, a biletu dobowego 20 euro. Aktualne ceny biletów na tramwaje wodne znajdziecie zawsze na stronie przewoźnika ACTV. Ważne by, przed wejściem do tramwaju każdorazowo przyłożyć bilet do czytnika.
Jeśli planujecie, poza Burano, poznać też inne wyspy na pewno przyda się Wam schemat komunikacji w regionie Laguny Weneckiej.
Jeśli sądzicie, że Burano w przeciwieństwie do Wenecji jest nieodkrytą perełką to możecie być zawiedzeni. Oczywiście turystów jest tu relatywnie mniej, a w bocznych uliczkach spokojnie znajdziecie miejsca, gdzie nie będzie nikogo poza Wami, ale Burano to bardzo popularna atrakcja. Najmniej ludzi przypływa tutaj oczywiście rano i wieczorem i wtedy nawet na głównej ulicy możecie być niemal sami.
Na przejście całego Burano wystarczy pewnie 20 minut, ale my spędziliśmy tu kilka godzin i chcieliśmy obfotografować każdy budynek. Mnie osobiście zafascynowały kolorowe fasady domów i przez moment pomyślałem nawet, że jeśli mój plan wyemigrowania na starość na Nową Zelandię i wypasania tam owiec z jakiegoś powodu nie wypali, to mogę przeprowadzić się do Burano i zamieszkać w jednym z jaskrawych domów. Pewnie ze względu na turystów wolałbym to pierwsze rozwiązanie, ale zawsze dobrze mieć alternatywę.
Nie wiem czy na co dzień życie w miejscu tak przepełnionym kolorami sprawia że problemy przy nich bledną, ale te kilka godzin spędzonych na wyspie było dla mnie absolutnie beztroskie. Dlatego jeśli tylko będziecie w regionie Laguny Weneckiej, to koniecznie zajrzyjcie do Burano!
Drogi Czytelniku! Mamy nadzieję, że znalazłeś tutaj przydatne informacje i że artykuł pomógł Ci zaplanować wyjazd lub zainspirował do ciekawego spędzenia czasu. Możesz wesprzeć nas w dalszej blogowej działalności stawiając nam wirtualną kawę. Dziękujemy za to, że doceniasz naszą pracę.
Na koniec mamy dla Ciebie kilka przydatnych podróżniczych linków i porad.
Polecamy rezerwację noclegów przez wyszukiwarkę Booking.com. To doskonała porównywarka ofert z całego świata. Możesz tu znaleźć obiekty w najlepszych lokalizacjach i najbardziej korzystnych cenach. Wejdź, wyszukaj, porównaj i oszczędzaj.
Jeśli szukasz ciekawych atrakcji turystycznych, lokalnych wycieczek lub chcesz kupić bilety wstępu bez stania w długich kolejkach, koniecznie sprawdź ofertę portalu Get Your Guide. Dzięki niemu odkryjesz nieznane atrakcje, a także oszczędzisz czas i pieniądze.
Naszym ulubionym sposobem podróżowania jest samochód. Daje on nam niezależność i możliwość dotarcia niemal w dowolne miejsce. Dlatego w czasie naszych podróży korzystamy z porównywarki ofert wypożyczalni aut Rentalcars. Możecie w niej znaleźć samochody na całym świecie w najlepszych cenach.
Podobał Ci się nasz artykuł? Kliknij "Lubię to!", "Udostępnij" lub oceń go!
słyszałam o tym miejscu,
jak tam pięknie, jak kolorowo – chciałabym się tam wybrać
I tego Ci życzymy 🙂 Niech się spełni 🙂
Pięknie wyglądają te domy 🙂 Trochę żałuję, że u nas nie jest aż tak kolorowo
Masz rację Olu, też żałujemy, choć nie da się ukryć że włoski klimat robi dodatkową robotę. Nie wiem, czy u nas w czasie grudniowej pluchy takie domki by wyglądały tak atrakcyjnie 🙁
Każdy kraj powinien być tak kolorowy, może nie każdemu się to podoba, ale mi jak najbardziej.
Nam też by to nie przeszkadzało gdyby w każdym kraju choć jedno miasteczko było tak piękne i tak kolorowe 🙂
Pięknie kolorowo to wygląda, lato przez cały rok 🙂
I komu by to przeszkadzało by tak było wszędzie? 😉
Hej 🙂 fajnie było znowu wrócić chodź na chwilkę na ta cudowna bajkową wyspę 🙂
Bardzo nam się tam podobało, oj bardzo 🙂
Hej Aniu! Pamiętam Wasz wpis o Burano i nie ukrywam, że zainspirował mnie do tej wizyty gdy byliśmy w Wenecji. Pozdrawiamy ciepło 🙂
Dziekuje 😉 Burano to świetna wysepka i fajnie ze takie są, a mamy mamy możliwość takie miejsca oglądać 😉
Wasza Szkocja też chodzi mi bardzo po głowie i ciągle myślę gdzie by ją tu wsadzić w przyszłym roku 🙂
O! A jakie już macie plany na 2020, oczywiście poza Lofotami, bo tam wiem że nie może Was zabraknąć 😉
Tak Lofotów to my nawet nie planujemy bo one ciągle są, tak po prostu są 🙂 Krzysiu pomysłów na 2020 ja mam strasznie dużo ale nic juz planować nie będę. Każdy wyjazd będzie spontaniczny bo w tym roku trzy wyjazdy nie doszły nam do skutku, musieliśmy odwołać w ostatnio chwili ze względu na problemy w firmie. Dlatego 2020 jak coś będzie to tak z partyzanta. Planuje pewnie jak co roku okres wakacji ale jeszcze niewiem co gdzie i jak 😉 u nas każdy chce jechać gdzie indziej a i naszej młodzieży juz z nami nie bardzo chce się jeździć i ja jestem trochę w czarnej d…. żeby inaczej tego nie ując 🙂 zobaczymy jak to będzie 🙂
A jak u Waz planami?
pozdrawiam….
U nas z planami też różnie. Miała być Turcja, ale nic z niej nie wyszło. Wczoraj kupiliśmy bilety do…. a to jeszcze chwila tajemnica. I tym wyjazdem zamkniemy 2019 🙂
Co do 2020 to plany są różne, ale też wszystko zależy od kilku czynników. Zobaczymy… Afryka czeka 🙂
Ależ klimat! Czadersko 🙂
A na żywo wygląda tylko lepiej 🙂
Przepiękne zdjęcia i relacja. Problem tylko, że zarzucasz newsletterami i facebookiem na samym wstępnie – czego już nie lubie.
Dzięki za ciepłą opinię i uwagi. Prompty powinny pojawiać się w zależności od tego co robisz jak długo przebywasz na stronie 🙂
Totalne zaskoczenie. W ogóle nie wiedziałam o tym miejscu, wezmę je pod uwagę przy planowaniu zwiedzania Wenecji. A zdjęcia okiennic są naj 🙂
Cieszę się Roksano, że mogliśmy Ci pokazać to wspaniałe miejsce. Laguna Wenecja poza samą Wenecją i Burano ma jeszcze kilak wyjątkowych zakątków 🙂
Rzeczywiście to miejsce jest takie trochę w cieniu…
Mi te kolorowe domy, bardzo przypominają Szwecję czy Norwegię 🙂
Trochę tak… tylko temperatury troszkę inne 🙂
niby tak choć latem bywa 35 w Szwecji 🙂
Ok. Latem owszem… znajdą się w Szwecji ciepłe dni… ale nie jestem pewien czy w Burano wiedzą co to przymrozek, szron i śnieg 😀
Pięknie i chyba warto zaplanować tam romantyczny wypad 🙂