Peru to kraj, w którym przez cały rok dostępne są nieznane w innych częściach świata, owoce. Stoiska ze świeżymi produktami na lokalnych targach zachwycają mnogością gatunków i ferią barw. Są przepiękne. Peruwiańczycy są słodkim narodem i owoce spożywają znacznie chętniej i częściej niż warzywa – na przykład w postaci koktajli i świeżych soków, które są nieodłącznym elementem śniadania.
Będąc w Cuzco na San Pedro Market postanowiliśmy kupić wszystkie egzotyczne owoce, które wpadną nam w ręce. Uzbierało się ich trochę, a to i tak niewielka część tego, co można spotkać w Peru.
Nieznajomość języka sprawiła nam też „śmierdzącą“ niespodziankę, ale dzięki temu wiemy już (i tą wiedzą się podzielimy!) czego kupować i czego jeść nie należy.
Owoc na soki i napoje orzeźwiające. Kwaśna (z posmakiem zgnilizny – mówi Krzyś).
Odmiana melona o bardzo intensywnym zapachu. Soczysty i słodki, bogaty w witaminę C.
Wiśnia peruwiańska lub jagoda inkaska. Spożywa się na surowo, ale można też ususzyć. W smaku przypominała nam agrest.
Owoc o orzechowym aromacie, konsystencja miąższu przypomina ugotowane żółtko. Podobno w Peru smak lucumy jest bardziej popularny od smaku truskawek, wanilii czy czekolady. Szeroko stosowany w przygotowaniu deserów (musów, lodów, kremów). Pyszny!
Inaczej męczennica (ciekawe skąd ta niewdzięczna nazwa?). Gatunek marakui. W środku zawiera galaretowatą słodką substancję i pestki. Nasz zdecydowany faworyt.
Próbowaliśmy jej już w Hiszpanii, to podobno najlepszy owoc na świecie. Jej smak ma przypominać budyń lub truskawki ze śmietaną. Nie podzielamy tych zachwytów, ale owoc jest bardzo dobry.
Ma skórkę pokrytą małymi kolcami, dlatego sprzedawcy często oferują jej obranie (warto z tej oferty skorzystać). Zjada się cały środek wraz z pestkami. Smakuje podobnie jak arbuz.
Można ją spożywać na surowo, choć służy głównie do wyrobu soków skutecznie gaszących pragnienie. Trudno delektować się owocem, który smakuje jak cytryna.
Śmierdząca niespodzianka o której wspomniałam. Trzymajcie się od tego owocu z daleka. Gdy dojrzeje wydziela bardzo nieprzyjemny, intensywny zapach. W Peru spożywany jest powszechnie w postaci soków, gdyż (podobno) ma właściwości przeciwzapalne oraz przeciwbólowe i pomaga w zwalczaniu wielu chorób. Nasz egzemplarz wylądował w koszu i mamy nadzieję nigdy więcej się z tym śmierdziuszkiem nie zetknąć.
Wszystkim bardzo polecamy takie owocowe szaleństwo.
W Limie można wybrać się na targ z przewodnikiem. Wycieczki organizuje firma Skykitchen. Cena (40 dolarów amerykańskich) obejmuje zakupy na targu i degustację 30 różnych owoców.
Podobał Ci się nasz artykuł? Kliknij "Lubię to!", "Udostępnij" lub oceń go!