Wyspa Skye (ang. Isle of Skye) jest tak piękna, że momentami wydaje się być nierealna. Niektórzy mówią, że to Szkocja w pigułce, bo na niewielkiej powierzchni – około 1650 km2 – możemy zobaczyć wszystko to co w Szkocji najlepsze. To raj dla piechurów, choć i wycieczka samochodowa po wyspie, to prawdziwa uczta dla oczu. Na zwiedzanie wyspy przeznaczyliśmy dwa dni. Pierwszego skoncentrowaliśmy się na atrakcjach położonych na północ od Portree odwiedzając kolejno The Old Man of Storr, Brother’s Point, Kilt Rock, Duntulm Castle oraz miasteczko Uig i Quiraing. Drugiego pojechaliśmy na zachód od Potree, zahaczając jeszcze rano o Fairy Glenn, a następnie w kierunku zamku Dunvegan i latarni morskiej Neist Point. Wieczorem, udaliśmy się na spacer do Fairy Pools, a opuszczając wyspę zatrzymaliśmy się na chwilę przy moście Sligachan.
Plan był dość napięty, ale udało się go zrealizować w 100%. W tym wpisie chcemy przybliżyć Wam największe atrakcje Wyspy Skye, pokazać nasze ulubione miejsca i zachęcić do wyprawy w te piękne regiony.
Przeczytaj także nasz tekst z informacjami praktycznymi pomocnymi przy planowaniu wyjazdu na Wyspę Skye.
The Old Man of Storr to jedna z najbardziej niesamowitych formacji skalnych na wyspie. Spektakularny widok przyciąga swoim niepowtarzalnym klimatem tysiące turystów i fotografów z najdalszych zakątków świata. Jego pięknem oczarowani są też producenci filmowi. Kręcono tutaj m.in. horror „Prometeusz” Ridleya Scotta.
Legenda wywodząca się ze szkockiego folkloru, głosi, że wystająca z ziemi skała to kciuk olbrzyma, który został pochowany na Skye. Inna wersja mówi o starcu i jego żonie, którzy podczas ucieczki przed atakującymi dwoma olbrzymami, podjęli niefortunną decyzję, aby spojrzeć wstecz, a kiedy to zrobili, zamienili się w kamienie. W rzeczywistości jest to jednak część bazaltowego grzbietu skalnego Storr, na półwyspie Trotternish.
The Old Man of Storr znajduje się około 10 kilometrów na północ od Portree, a przy dobrej pogodzie widać go z odległości wielu kilometrów. Niewielkich rozmiarów parking i dodatkowe miejsca postojowe wyznaczone wzdłuż drogi już teraz ledwo pomieściły auta wszystkich turystów chętnych zobaczyć Starca ze Storr. Wędrówka do punktu widokowego z którego najlepiej widać skałę zajmuje około 45 minut, a szlak nie jest bardzo wymagający, choć niezbędne jest dobre obuwie. Droga powrotna powinna zająć nie więcej niż 30 minut, jednak warto na całą wycieczkę zarezerwować co najmniej 2 godziny, by na szczycie nasycić się niezapomnianymi widokami.
Nawet jeśli nie lubicie wczesnych pobudek zachęcamy do odwiedzenia Old Man of Storr o poranku! Jest to najpopularniejsza atrakcja Wyspy Skye, i już około 10:00-10:30 zaczyna się robić tłoczno. Dzięki temu, że byliśmy na parkingu przed 9:00, uniknęliśmy tłumów i mogliśmy cieszyć się przepięknymi widokami niemal w samotności!
Według niektórych The Quiraing to najpiękniejsze miejsce na Skye. To drugi, obok The Old Man Of Storr, najczęściej fotografowany krajobraz na wyspie. Quiraing znajduje się przy drodze, która przecina w poprzek półwysep Trotternish. Można tam dotrzeć zarówno z Uig jak i Staffin. Z Portree to około 33 kilometry (21 mil).
Nazwa Quiraing pochodzi prawdopodobnie od nordyckiego „Kví Rand„, co może być tłumaczone jako okrągła zagroda. Według miejscowych przekazów otoczony skałami płaskowyż był doskonały miejscem do ukrycia bydła przed Wikingami, nękającymi niegdyś te tereny. Pod nazwą Quiraing kryje się osuwisko wschodniej ściany Meall na Suiramach – góry, która jest najdalej na północ wysuniętym wierzchołkiem pasma Trotternish. Miejsce słynie przede wszystkim z niesamowitych formacji skalnych. Najsłynniejsze z nich to The Needle (Igła), The Table (stół) i The Prison (więzienie, przypominające średniowieczną twierdzę). Wzdłuż nich został poprowadzony szlak pieszy, którego przejście nie powinno zająć więcej niż 3 godziny. To około 7 kilometrowa pętla, która dzieli się na tzw. szlak niski i wysoki. Niestety nie jest on w ogóle oznaczony, dlatego warto przed rozpoczęciem wędrówki zapoznać się z mapą terenu i pokonać zarówno dolną jak i górną część trasy. Właśnie z powodu braku oznakowania i pustek na szlaku my przemierzyliśmy tylko dolną ścieżkę – nie powtarzajcie naszego błędu.
Jadąc na północ od Portree, pierwszym przystankiem, po The Old Man of Storr jest zazwyczaj klif Kilt Rock i wodospad Mealt Falls. Jeśli lubicie spacery warto zatrzymać się jednak nieco wcześniej, we wsi Culnacnoc, przy Brother’s Point (Rubha nam Brathairean). Niewielki parking, jeśli można nazwać tak kawałek asfaltu przy drodze, znajduje się około 20 kilometrów od Portree i około 5 km przed Staffin.
Niewyraźny znak przy białym domu wskazuje początek szlaku. Najpierw przechodzimy przez czyjeś pole – w Szkocji wiele szlaków prowadzi przez prywatne łąki i pastwiska i co do zasady można wchodzić wszędzie, upewniając się tylko, że zamkniemy za sobą bramę! Następnie kierujemy się wytyczoną ścieżką w dół, w kierunku kamienistej plaży. Od tego momentu wspinamy się lekko w górę. Teren jest podmokły, a szlak niezbyt jasno oznaczony. Mimo to bez większych trudów można dotrzeć do samego końca drogi – do najbardziej wysuniętego na wschód punktu na Wyspie Skye, skąd rozpościerają się przepiękne widoki na skały wdzierające się w morze.
Nie wiadomo skąd pochodzi nazwa Brother’s Point. Według jednych źródeł na odosobnionych terenach mieszkali mnisi uciekający przed prześladowaniami, według innych – bracia, którzy zginęli w katastrofie morskiej w XVIII wieku. W pobliżu brzegu znajdują się ruiny domu Rodericka MacDonalda, którego rodzina mieszkała tam do końca XIX wieku. Na początku 2018 roku archeolodzy odkryli w tym miejscu ślady dinozaurów pochodzące z okresu jurajskiego, co prawdopodobnie w przyszłości rozsławi Brother’s Point wśród turystów. Do tego czasu możecie cieszyć się ciszą, spokojem i wędrówką jedynie w towarzystwie owiec.
Kilt Rock i Mealt Falls to dość osobliwa atrakcja turystyczna Wyspy Skye, ponieważ najlepszy widok na wodospad jest dla turystów właściwie niedostępny. Chyba że dysponujecie dronem i możecie zrobić zdjęcie od strony morza. 90-metrowy klif do złudzenia przypomina plisowany kilt – stąd jego nazwa. Składa się z bazaltowych kolumn spoczywających na piaskowcowej podstawie, a niektórzy twierdzą, że kolory formacji skalnej wyglądają jak tartan (szkocki deseń w kratkę). Spływający z klifu wodospad Mealt zasilany jest przez śródlądowe, słodkowodne jezioro Loch Mealt. Woda spada gwałtownie z 55 metrów, a gdy wyspę nawiedzają silne wiatry, woda rozpryskiwana jest na boki, zanim zdąży wpaść do Oceanu Atlantyckiego. Wodospad znajduje się w pobliżu Elishader, na południe od Staffin, przy drodze A855. Nie sposób go przegapić, bo punkt widokowy jest dobrze oznaczony.
W naszej opinii jest to najmniej spektakularna atrakcja Skye. Być może to przez suszę i małą ilość wody która płynęła przez wodospad. A może przez silny wiatr, który rozwiewał strumień na boki, czyniąc go jeszcze mniej efektownym. A może po prostu dlatego, że byliśmy tam kilkanaście minut po zdobyciu Old Man of Storr, z którym trudno rywalizować jeśli chodzi o widoki.
Tuż obok Uig znajduje się prawdziwa perełka, pomijana przez wiele przewodników. Fairy Glen to miniaturowe osuwisko, przypominające nieco The Quiraing. Naturalne formacje skalne, łagodne wzgórza porośnięte trawą usiane stawami i wodospadami tworzą iście bajkową krainę. Choć z miejscem nie jest związana żadna legenda, niektórzy wierzą, że zostało ono stworzone przez wróżki, które nadal mieszkają gdzieś w szczelinach. Można tu spędzić kilka dłuższych chwil wspinając się na pagórki i próbując znaleźć najlepsze kadry, bo to szalenie fotogeniczna okolica. Najwyższy szczyt znany jest jako ruiny Zamku Ewan i w słoneczny dzień widać z niego nawet zatokę nad którą leży Uig. Tuż obok znajdują się tajemnicze kręgi, wokół których turyści zaczęli układać kamienie i miniaturowe wieżyczki. Mieszkańcy proszą jednak o nieingerowanie w naturalny ekosystem tego miejsca i o zaprzestanie tego zwyczaju.
Do Fairy Glen nie prowadzą żadne drogowskazy, ale nawigacja znajduje dolinę bez problemu. Być może dlatego nie jest to jeszcze aż tak popularna atrakcja, choć stopniowo przybywa turystów chcących odwiedzić te baśniowe wzgórza. Latem z Uig kursują specjalne busy do Fairy Glen. Warto z nich skorzystać, bo liczba miejsc parkingowych w dolinie jest bardzo ograniczona. Alternatywą jest piesza wędrówka z miasteczka, która nie powinna zająć dłużej niż pół godziny.
Zamek Dunvegan, położony nieopodal miejscowości o tej samej nazwie, słynie przede wszystkim z przepięknych otaczających go ogrodów. Jest to również najstarszy zamieszkały nieprzerwanie zamek w Szkocji – rodzinny dom Klanu MacLeod od ponad 800 lat! Na przestrzeni wieków przechodził on wiele modernizacji, a ostatnia miała miejsce w latach 1840-1850. Przebudowano wówczas zewnętrzną elewację zamku, nadając jej wiktoriański styl i prestiż. To jedna z atrakcji na Wyspie Skye polecanych przez samą królową angielską, która odwiedziła go w ramach Królewskiej Wizytacji Szkockich Wysp Zachodnich w 1956 roku.
Wnętrza zamku kryją setki pamiątek i skarbów związanych z klanem MacLeod. Na szczególną uwagę zasługuje Fairy Flag. To sztandar, który według legendy posiada magiczne moce, a wywieszony podczas bitwy przynosi klanowi błyskawiczne zwycięstwo nad wrogiem. Oprócz tego w komnatach znajduje się pokaźna kolekcja obrazów olejnych, szabli i broni, które pochodzą z różnych okresów. Wewnątrz zamku obowiązuje zakaz robienia zdjęć (dotyczy to wszystkich szkockich zamków, a przynajmniej wszystkich tych, które odwiedziliśmy!). Z przystani przy zamku można wypłynąć w krótki rejs po zatoce Loch Dunvegan. Przy brzegu ulokowała się kolonia fok, a przy odrobinie szczęścia można podobno spotkać także delfiny.
Zamek dostępny jest dla zwiedzających tylko w sezonie letnim, od 1 kwietnia do 15 października. Wstęp do zamków i ogrodów kosztuje 14 funtów brytyjskich, a do samych ogrodów – 12 funtów.
Latarnia Neist Point zlokalizowana jest na najbardziej wysuniętej na zachód części wyspy Skye. Droga wiodąca tu z Dunvegan ma nieco ponad 11 mil i prawie w całości jest jednopasmową szosą z mijankami wyznaczonymi co kilkaset metrów. Już samo jej pokonanie dostarcza przy stosunkowo dużym ruchu sporo wrażeń.
Latarnia wybudowana została w 1900 roku i jest obecnie całkowicie zautomatyzowana. Jej światło może być widoczne do 16 mil morskich na morzu. Wokół budowli znajdują się domki, które są własnością prywatną i do niedawna były wynajmowane.
Spacer z parkingu do latarni nie jest trudny (w sumie 2,2 km), choć momentami droga prowadzi stromo w dół, a więc z powrotem czeka nas niemały wysiłek przy podejściu. Ze ścieżki podziwiać można oszałamiające widoki na wysokie klify i samą latarnię morską. Dobry widok rozpościera się także z sąsiadującego klifu, do którego prowadzi kilka ścieżek wiodących bezpośrednio z parkingu (na prawo).
Neist Point jest oblegana przez turystów szczególnie wieczorami, bo można tu podziwiać ponoć najpiękniejsze zachody słońca na Wyspie Skye. Przy silnie wiejącym wietrze i małej widoczności należy jednak zachować szczególną ostrożność, bo okoliczne klify mogą być bardzo niebezpieczne. W miesiącach letnich, w okolicznych wodach, można zaobserwować wieloryby!
U podnóża Black Cuillings, nieopodal Glennbrittle, znajdują się Fairy Pools, czyli krystalicznie czyste, błękitne, naturalnie utworzone, niewielkie jeziorka wyrzeźbione w stopniach wodnych górskiej rzeki Brittle. Sceneria jest niezwykła! Malownicze źródełka oraz mniejsze i większe wodospady można podziwiać podczas pieszej wędrówki wzdłuż rzeki. Dolinę otaczają majestatyczne i naprawdę wysokie góry Bruach na Frithe, co tworzy iście filmową scenerię.
Ścieżka o długości około 2,4 kilometra prowadzi z parkingu i wije się w górę, do źródeł rzeki Brittle. Trasa nie jest wymagająca i jej przejście nie powinno zająć dłużej niż 40 minut, choć uwzględniając wszystkie przystanki na zdjęcia, zarezerwujcie na tę atrakcję znacznie więcej czasu.
Odważni mogą też zanurzyć się w lodowatej wodzie i zażyć orzeźwiającej kąpieli w jednym z wybranych jeziorek – sami nie skorzystaliśmy z tej opcji, ale wiele osób przyjeżdża do Fairy Pools właśnie w tym celu.
Lokalizacja tego miejsca jest zaskakująca. Z jednej strony mamy drogę A87 i pędzące nią samochody, tuż obok Hotel Sligachan i pole namiotowe, a gdzieś pomiędzy tym wszystkim stary most, który na pierwszy rzut oka nie wydaje się w ogóle imponujący. Należy jednak stanąć plecami do drogi i przyjąć odpowiednią perspektywę, by naszym oczom ukazał się spektakularny widok. Most Sligachan znajduje się bowiem u podnóża pasma górskiego Cuillin Hills. Był on niegdyś istotnym węzłem komunikacyjnym na Skye, a także była to jedyna droga, która prowadziła na zachodnią część wyspy. Z miejscem tym związanych jest wiele legend. Według jednej z nich, gdy zanurzymy głowę na 7 sekund w wodzie, będziemy wiecznie młodzi.
Cuilling Hills to dla wielu wspinaczkowa Mekka. Tak jak w Polsce popularne jest kolekcjonowanie korony gór Polski, tak w Szkocji zdobywa się munrosy, czyli szczyty przekraczające 3000 stóp (914,4 m). Ich nazwa pochodzi od Sir Hugo Munro, który w 1891 roku opublikował pierwszą listę wszystkich szczytów. Zdobywanie kolejnych wierzchołków dorobiło się nawet odrębnego określenia. Jest to tzw. munros bagging, co oznacza „zbieraczy munrosów”. Na terenie całej Szkocji znajdują się w sumie 283 munrosy, a ich zdobywanie jest swego rodzaju sportem narodowym. Do tej pory wszystkie szczyty udało się zdobyć około 6000 osobom, a swoisty rekord należy do Stephena Pyke’a, który zrobił to w ciągu 39 dni, 9 godzin i 6 minut używając do przemieszczania się pomiędzy szczytami wyłącznie roweru lub kajaka. 12 spośród szkockich munrosów znajduje się w paśmie Black Cuillin i przez wielu uważane są jako najtrudniejsze do zdobycia.
Niektóre atrakcje Wyspy Skye, mimo że rozreklamowane, nie są jednak zbyt widowiskowe. Naszym zdaniem do takich należą właśnie Zamek Duntulm i Skye Museum of Island Life. Obie te atrakcje leżą przy drodze A855 w północnej części wyspy.
Zamek, a właściwie jego ruiny, mimo ciekawego położenia na bazaltowej skarpie, nie prezentuje się okazale. Z wybudowanej w XIV wieku konstrukcji do dziś pozostała właściwie jedynie dwie ściany, niedostępne dla zwiedzających ze względu na fatalny stan konstrukcji.
Skye Museum of Island Life to nic innego jak skansen w którym możemy poznać historię i tryb życia dawnych mieszkańców wyspy. Muzeum składa się z siedmiu tradycyjnych budynków krytych strzechą, których dziś już na Skye właściwie nie spotkamy. Jednak 100 lat temu tak właście wyglądało życie w tych regionach.
Muzeum czynne jest od Wielkanocy do końca września, od poniedziałku do soboty w godzinach 9:30 – 17. Wstęp kosztuje 3 funty, dzieci płacą jedynie 0,5 funta.
Portree to największe miasto na wyspie Skye oraz główna baza noclegowa i turystyczna w rejonie. Zostało założone niecałe 200 lat temu jako wioska rybacka. W miasteczku znajdziemy informację turystyczną, liczna sklepiki, bank, wiele restauracji a nawet kryty basen i kino. Na głównym placu miasta zatrzymują się autobusy międzymiastowe łączące Portree zarówno ze stałym lądem jak i innymi miejscami na Wyspie Sky.
Choć to nie miasta są największą atrakcją wyspy Skye, nie można odmówić Uig malowniczego położenia and zatoką. To niewielkich rozmiarów portowe miasteczko, z którego odpływają promy do Uist i Harris. To także dobra baza noclegowa do poznawania Wyspy, ale poza tym nie ma tu zbyt wielu atrakcji dla turystów: dwa sklepy, dwa puby i stacja benzynowa. Jeśli będziecie w pobliżu zatrzymajcie się na przepyszne pączki z nadzieniem rabarbarowym i słodko-kwaśną polewą cytrynową (lemon curd) w kawiarni tuż obok stacji!
Atrakcje Wyspy Skye to jednak nie tylko przyroda, zamki i miasteczka. Jeśli jesteśmy w Szkocji, to nie możemy pominąć wizyty w destylarni whisky, tym bardziej, że na Wyspie Skye znajduje się jedna z najstarszych destylarni w całej Szkocji. Rozpoczęła swoją działalność już w 1830 roku! Położona jest w miejscowości Carbostu u wybrzeży zatoki Loch Harport. Lokalizacja nad wodą zainspirowała twórców hasła reklamowego Talisker, które brzmi: Made by the sea.
Destylarnia otwarta jest dla zwiedzających, można wykupić 45 minutową krótką wycieczkę, lub 2 godzinną połączoną z degustacją whisky. Koszt tej pierwszej wynosi 10 funtów, a drugiej 45 funtów. Godziny otwarcia zmieniają się w zależności od dni i pór roku, więc należy sprawdzać je na bieżąco.
Drogi Czytelniku! Mamy nadzieję, że znalazłeś tutaj przydatne informacje i że artykuł pomógł Ci zaplanować wyjazd lub zainspirował do ciekawego spędzenia czasu. Możesz wesprzeć nas w dalszej blogowej działalności stawiając nam wirtualną kawę. Dziękujemy za to, że doceniasz naszą pracę.
Na koniec mamy dla Ciebie kilka przydatnych podróżniczych linków i porad.
Polecamy rezerwację noclegów przez wyszukiwarkę Booking.com. To doskonała porównywarka ofert z całego świata. Możesz tu znaleźć obiekty w najlepszych lokalizacjach i najbardziej korzystnych cenach. Wejdź, wyszukaj, porównaj i oszczędzaj.
Jeśli szukasz ciekawych atrakcji turystycznych, lokalnych wycieczek lub chcesz kupić bilety wstępu bez stania w długich kolejkach, koniecznie sprawdź ofertę portalu Get Your Guide. Dzięki niemu odkryjesz nieznane atrakcje, a także oszczędzisz czas i pieniądze.
Naszym ulubionym sposobem podróżowania jest samochód. Daje on nam niezależność i możliwość dotarcia niemal w dowolne miejsce. Dlatego w czasie naszych podróży korzystamy z porównywarki ofert wypożyczalni aut Rentalcars. Możecie w niej znaleźć samochody na całym świecie w najlepszych cenach.
Podobał Ci się nasz artykuł? Kliknij "Lubię to!", "Udostępnij" lub oceń go!
Wyspa Skye… Zapomniałam o niej, a przecież jest na mojej mapie marzeń 😉 Dzięki za przypomnienie, oglądałam zdjęcia i marzyłam 🙂
Życzymy żeby się udało. To wspaniałe miejsce, a jest stosunkowo niedaleko.
Wow wow wow! Gdyby nie Twój wpis w życiu bym nie wiedziała o tym miejscu 😛
To fakt! Wszyscy w Polsce zachwycają się Islandią, a szkocka Wyspa Skye jest mało znana, a szkoda.
Wielka szkoda bo to naprawdę piękne miejsce
O rany… no to przykleiłam się do monitora. Jak tam zachwycająco. Pojadę. Nie w tym roku, ale pojadę. Muszę zobaczyć to wszystko na własne oczy:D
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
Jedź, jedź jak tylko będziesz mogła, póki tłumy turystów nie zaleją tego miejsca.
Widziałam dziś przelotnie Twój wpis na Facebooku i zdjęcie startowe mnie powaliło 🙂 normalnie byłam w szoku i nie było nawet opcji nie zajrzeć i zobaczyć reszty 😉 i jak tu nie podróżować jak takie miejsca świat nam podarował 😉
Narobiliście mi smaka na Szkocję, chodź mało brałam ja pod uwagę 😉 no i jeszcze musze męża przekonać do wyjazdu tam bo jest tylko jeden mały problem…jazda lewą stroną 🙂
… i teraz tak sobie myśle ze mogliście mnie zabrać ze sobą 🙂
Oj tak Szkocja jest piękna i tak niedaleko zarówno od Was jak i od nas.
Co do jeżdżenia po lewej stronie, to szybko można się przyzwyczaić. My mieliśmy już doświadczenie po Nowej Zelandii, ale i tak nie uważam, żeby to mogło jakoś bardzo utrudniać jeżdżenie. Trzeba być tylko bardziej skoncentrowanym.
A co do zabrania Ciebie… szkoda, że przed wyjazdem nie dałaś znać że jesteś chętna. Coś byśmy wymyślili. A w sumie jest ekstra pomysł, żeby robić takie wspólne wypady ludzi, którzy prowadzą blogi i podróżują. Muszę pomyśleć nad jakąś akcję/stroną tego typu.
A jak coś to w czerwcu lecimy do Włoch, do Bolonii 😉
Krzysiu to musimy na koniec roku umówić się z planami na 2020 i zgadać się, może akurat się gdzieś trafimy ale konkretnie umówimy 🙂 my jesteśmy chętni i otwarci na propozycję 😉
My w czerwcu to na Lofoty 😉 to juz tradycja, a Włochy to mamy w planie na początek października 🙂
Jak ja Wam zazdroszczę tych Lofotów. Lubię Was bardzo, ale jeszcze bardziej zazdroszczę 😉
A co do planów co roku, 31 grudnia publikujemy wpis z podsumowaniem kończącego się roku i planami na następny… i masz rację można dopasować plany… nam po głowach bardzo chodzi Afryka!
no to teraz wystrzeliłeś z tą Afryką 🙂 ja to tak bliżej myślałam Europa 😉 ale to jeszcze się zgadamy 😉 na prv.
Przepiękne miejsce, a Wasze zdjęcia po prostu magiczne są! Bardzo chciałabym kiedyś tam się wybrać, więc z chęcią przeczytałam o atrakcjach wyspy, a także praktyczne porady. Dzięki! To ja sobie jeszcze raz te zdjęcia pooglądam… no, magia! Kasia
Cieszymy się, że zdjęcia Ci się podobają. Na miejscu jest jeszcze ładniej, a wkrótce opublikujemy kolejne szkockie wpisy o innych częściach kraju.
Szkocja to moje marzenie… Rozpaliłaś je na nowo przepiękną relacją fotograficzną 🙂
Miło mi, że Ci się podoba 🙂
Poczekam na kolejne wpisy 🙂
Przez kilka lat mieszkałam w Irlandii i bardzo żałuję, że nie udało mi się dotrzeć do Szkocji bo to przecież rzut beretem. Jako, że uwielbiam zamki oraz naturę myślę, że doskonale bym się tam odnalazła:)
Rzeczywiście z Irlandii miałaś już blisko, ale chyba sama Irlandia też jest piękna i ma wiele wspaniałych miejsc do zwiedzania?
Oczywiście, że tak i wydaje mi się, że jest bardzo podobna do Szkocji. Zapraszam do siebie, gdzie można znaleźć wpis „Dlaczego warto odwiedzić Irlandię”:) https://travelbug.com.pl/ruszamy-na-podboj-irlandii/
Wielkie dzięki 🙂 Do Irlandii też mamy nadzieję kiedyś się wybrać 🙂
Muszę przyznać, że Wyspa Sky jest niezwykła. Na 200% by mi się spodobała i chętnie ją kiedyś odwiedzę.
Może temperatury nie są tak miłe jak na Bałkanach, ale jak się trafi na brak deszczu to jest cudownie i w chłodne dni!
Co za magiczne miejsce 😉 wyspa mogłaby być plenerem niejednego filmu 😉
Owszem i wiele filmów już tam kręcono, np. Przełamując fale – Larsa von Triera, czy Nieśmiertelnego z Christopherem Lambertem i Seanem Connery. Krajobrazy filmowe… a nieopodal to nawet Jamesa Bonda i Harry Potera kręcili 🙂
Bardzo mnie cieszy, że wyspa jest atrakcyjna nie tylko do pieszych wycieczek, ale też wypadów autem. Ja sama chętnie oddaję się wędrówkom i lubię przy tym robić przystanki na zdjęcia (a widać, że jest co fotografować), niestety mój chłopak nienawidzi chodzić… Dlatego właśnie może uda mi się go kiedyś namówić, żeby wybrać się na Skye!
Tak, to chyba idealne miejsce dla Was. Każdy znajdzie coś dla siebie. Chłopaka zostawisz w destylarni, a sama ruszysz na szlak 😉
jestem pewna, że te miejsca wystąpiły w niejednym filmie 🙂
Masz całkowitą rację – tu znajdziesz listę: https://www.visitscotland.com/blog/films/skye-film-locations/
Nigdy nie słyszałam o tej wyspie. Miejsce jak z bajki. Moje klimaty 🙂 Muszę pomyśleć poważnie o spedzeniu choć kilku dni w tak cudownym miejscu 🙂
Klimaty zimne i srogie, ale piękne! Warto!
Żądam natychmiastowej teleportacji. Natychmiastowej.
Teleportacja to wynalazek na który czekamy z największą niecierpliwością 🙂
Wprost nie chce mi się wierzyć, że tak piękne miejsca istnieją na naszej planecie! (Wiem, to dosyć ubogie stwierdzenie). Czuję się wręcz zachłyśnięta tą zielenią i oryginalnymi kształtami! Muszę koniecznie odwiedzić tę wyspę, bo czuję w niej magię! <3 Pozdrawiam ciepło!
Również pozdrawiamy i życzymy szybkiej realizacji marzenia wyjazdu na Wyspę Skye! 🙂
Niesamowite krajobrazy! Wyglądają jak z jakiejś innej planety 🙂 patrzyłam na Twoje zdjęcia i nie mogłam przestać myśleć o tym, jak bardzo chciałabym spacerować po tych wzgórzach i klifach (chociaż tam pewnie strasznie wiało).
My mieliśmy niesamowite szczęście do pogody. Nie padało, a to w Szkocji już wiele. Co więcej czasem wychodziło słońce, a i nie wiało za bardzo bo bez problemów dało się latać dronem 🙂
Rewelacja! Bardzo nam się marzy taka wycieczka do Szkocji i Irlandii!
Też nam Irlandia chodzi po głowach 🙂
Szkocja jest bardzo ciekawa i te niesamowite krajpbrazy, góry …
Chociaż nie wiem czy na piechotę dałabym rady 🙂
O boże! Co za widoki! Czy to miejsce istnieje naprawdę?!
Istnieje i jest całkiem blisko 🙂
Super wyczerpujący artykuł. Bardzo chciałabym się kiedys wybrać i zwiedzić chociaż połowę tych miejsc 🙂
Szkocja jest piekna a widoki nieziemskie. Ja tam chcę!
Z przyjemnością wybrałabym się na wycieczkę samochodem z takimi widokami.
Podobno wspaniałą jest też wyprawa rowerowa w te rejony 🙂
Piękne zdjęcia, dla takich widoków warto tam pojechać
Bardzo pięknie tam. Muszę się kiedyś wybrać!
Dawno moje oczy nie widziały tak zaskakujących widoków! Szok, na taką wycieczkę warto się wybrać w ten zakątek:)
Ale tam bajecznie, aż nierealnie. Cudne miejsce.
Te zdjęcia są absolutnie obłędne!!!!!!!!
Moje wielkie marzenie <3 te krajobrazy są niesamowite!
Wyspa Skye to chyba najbardziej znana atrakcja Szkocji,przynajmniej wśród moich znajomych.
Każdy wraca zachwycony.
Uroda tego miejsca jest niezaprzeczalna.
Wiem, że bardzo by mi się tam spodobało,nie umiem oprzec się takim widokom.
Pozdrawiam!
Tą wyspę szkocką planujemy odwiedzić w przyszłym roku, więc na pewno jeszcze wrócę do tego wpisu.
Cudowne dziewicze tereny Szkocji od zawsze mnie zachwycały ;). A te zdjęcia i super opis zachęcają jeszcze bardziej 😀
Dzięki za miłe słowa 🙂
Bije chłodem i wiatrem od niektórych zdjęć. A tak poza tym, wyczerpujący post.
Dzięki za wspaniałe zdjęcia i ciekawy artykuł . Jeśli można , to dorzuciłbym kilka podpowiedzi . Za Fairy Pools warto pojechać dalej i zobaczyć „Cuilliny” od tyłu . Na końcu drogi jest pole kempingowe i bardzo ładna plaża . Za destylarnią Talisker jest bardzo ciekawe miejsce dla miłośników owoców morza – Oyster Shed . Można tam zjeść dobre ryby , ostrygi i kraby. W Broadford warto skręcić na drogę B8083 która prowadzi do miejscowości Elgol z widokiem na Małe Wyspy a po drodze podziwiać ( a może i zdobyć ) pomijaną w przewodnikach górę Bla Bheinn . Wszystkim którzy lubią się włóczyć po ciekawych miejscach polecamy wyspę Skye . Byliśmy tam kilka razy i na 100 % jeszcze tam wrócimy . Pozdrowienia od Britvanny !!!
Dziękujemy za polecenie dodatkowych miejsc do odwiedzenia. Jesteśmy pewni, że jeszcze wielu urokliwych zakątków nie odkryliśmy, ale niestety nie na wszystko zawsze wystarcza czasu. Może uda się przy okazji następnej wizyty w Szkocji, wtedy skorzystam z Twoich polecajek. Pozdrawiamy