Zmodyfikowaliśmy nasze wstępne plany podróży i zamiast wracać do El Calafate przez argentyńskie Rio Gallegos, postanowiliśmy zostać dłużej w Chile. Nie mogliśmy darować sobie, że będąc tak blisko, nie wjechaliśmy do Parku Narodowego Torres del Paine. Musieliśmy naprawić ten błąd i jak się okazało to była doskonała decyzja.
Torres del Paine w 2013 roku został wybrany przez czytelników portalu VirtualTourist.com na ósmy cud świata. W internetowym głosowaniu oddano na niego ponad 5 milionów głosów! Może nie do końca zgodzę się z tą opinią, ale miejsce to jest na pewno na tyle wyjątkowe, że będąc na południu Chile nie wolno go ominąć.
Kręte, wąskie i przede wszystkim kamieniste drogi w Parku, nie są zbyt gościnne i trzeba na nich nieustannie uważać. Tu prawie każdy autobus lub busik jeżdżący w tych terenach ma widoczne ślady od kamieni na przedniej szybie. Na dodatek pogoda jest jak to mówią autochtoni „patagońska”. To znaczy, że musi silnie wiać, a deszczowe chmury i słońce toczą nieustanną walkę o dominację na niebie.
Ale mimo tak niesprzyjających i często zmiennych warunków, przyroda sowicie wynagradza wysiłek podróżnikom. Droga usiana jest stadami gwanako pasącymi się na stokach gór. W dolinach można obserwować duże grupy nandu. Baczni obserwatorzy wypatrzą na niebie patrolujące teren kondory olbrzymie. Szczęściarze (niestety nie my) mają też okazję podziwiać pumy!
Oczywiście zwierzęta to nie wszystko. Jeśli tylko pogoda pozwoli i pułap chmur jest wystarczająco wysoki, można zachwycać się także niesamowitymi masywami górskimi, jeziorami i rzekami o bajecznych kolorach wody lub wybrać na spacer pod jęzor lodowca.
My spędziliśmy w Torres del Paine jeden dzień, ale jeśli ktoś ma czas i możliwości polecamy dłuższy pobyt. Zwłaszca gdy pogoda taka jak dziś – najpierw zanosiło się na ładny dzień, potem było pochmurno, w końcu zaczęło lać i przemoczyło nas do suchej nitki. Na koniec wyszło słońce i mogliśmy podziwiać wszystko w pełnej krasie.
Więcej czasu to też szansa by zboczyć z głównego szlaku, dotrzeć do trudniej dostępnych miejsc i odpocząć nieco od turystycznego gwaru. Mamy nadzieję, że kiedyś tu wrócimy na dłużej… może wtedy uda się zobaczyć pumę polującą na gwanako.
Wstęp do Parku Narodowego: 18000 peso
Zorganizowane jednodniowe wycieczki z Puerto Natales: 22000-35000 peso
Drogi Czytelniku! Mamy nadzieję, że znalazłeś tutaj przydatne informacje i że artykuł pomógł Ci zaplanować wyjazd lub zainspirował do ciekawego spędzenia czasu. Możesz wesprzeć nas w dalszej blogowej działalności stawiając nam wirtualną kawę. Dziękujemy za to, że doceniasz naszą pracę.
Na koniec mamy dla Ciebie kilka przydatnych podróżniczych linków i porad.
Polecamy rezerwację noclegów przez wyszukiwarkę Booking.com. To doskonała porównywarka ofert z całego świata. Możesz tu znaleźć obiekty w najlepszych lokalizacjach i najbardziej korzystnych cenach. Wejdź, wyszukaj, porównaj i oszczędzaj.
Aby mieć spokojną głowę w czasie wyjazdu, przed każdą dalszą podróżą warto się ubezpieczyć. Najkorzystniejszą ofertę najłatwiej wybrać dzięki darmowej porównywarce i kalkulatorowi ubezpieczeń. Dzięki niemu znajdziesz najlepszą ofertę dostosowaną do Twoich potrzeb.
Jeśli szukasz ciekawych atrakcji turystycznych, lokalnych wycieczek lub chcesz kupić bilety wstępu bez stania w długich kolejkach, koniecznie sprawdź ofertę portalu Get Your Guide. Dzięki niemu odkryjesz nieznane atrakcje, a także oszczędzisz czas i pieniądze.
Naszym ulubionym sposobem podróżowania jest samochód. Daje on nam niezależność i możliwość dotarcia niemal w dowolne miejsce. Dlatego w czasie naszych podróży korzystamy z porównywarki ofert wypożyczalni aut Rentalcars. Możecie w niej znaleźć samochody na całym świecie w najlepszych cenach.
Tanie loty to hasło które elektryzuje każdego podróżnika. Aby znaleźć najlepsze oferty nie trzeba spędzać wielu godzin przeszukując internet. Wystarczy skorzystać z porównywarki i wyszukiwarki tanich lotów Skyscanner. Teraz każdy może latać za mniej.
Podobał Ci się nasz artykuł? Kliknij "Lubię to!", "Udostępnij" lub oceń go!
Czuję, że do Chile wrócimy szybcioszkiem….:)