Gdyby Magda Gessler wpadła do azerskiej restauracji, na pewno złapałaby się za głowę widząc jak bogate i obszerne są tamtejsze karty. W jednej z knajp menu miało dobrych 30 stron (nie dań, stron!) i obok tradycyjnych potraw azerskich, znajdowały się gruzińskie, ale również meksykańskie czy włoskie. Coś takiego właściwie nie ma prawa funkcjonować, ale ku naszemu zaskoczeniu jedzenie w Azerbejdżanie było zawsze pyszne i świeże. Chyba żaden inny kraj dawno nas tak nie zachwycił kulinarnie i mówiąc szczerze o jedzeniu myśleliśmy non stop, zastanawiając się co zjemy na śniadanie, obiad i kolację. Raz nawet zdarzyło nam się zamówić w restauracji dokładkę, tak nam smakowało. Dla równowagi mieliśmy spokój z deserami, bo baklawa, choć bardzo smaczna, nie była dla nas szczególnie kusząca, a pozostałe słodkości serwowane na życzenie do herbaty były tak upiornie słodkie, że nawet ja się poddałam.
Ceny dań są naprawdę bardzo przystępne i niewysokie, kolacja dla dwóch osób z napojami (bez alkoholu) kosztowała zwykle maksymalnie 40 manatów – choć to już raczej górna granica.
Chcieliśmy spróbować wszystkiego, ale mając tylko tydzień musielibyśmy chyba nie wychodzić z restauracji. Przygotowaliśmy dla Was zestawienie tradycyjnych potraw, żeby ułatwić Wam wybór w gąszczu propozycji.
Przeczytaj także nasz artykuł o kuchni Azerbejdżanu.
• Greens (zielenina) – zaskakująca sałatka, a właściwie zielenina to nic innego jak świeże warzywa i zioła podane na talerzu. Obok pomidorów i ogórków jest to szczypior, koper, a także liście rukwi wodnej czy szpinaku.
• Kiszonki – popularną przystawką są kiszonki. Kisi się nie tylko ogórki i kapustę (te smakują bardzo znajomo), ale również pomidory, dynię, paprykę, marchew. Właściwie wszystko.
• Sałatka choban – azerska wersja sałatki pasterskiej. Pomidory i ogórki pokrojone w niewielką kostkę, serwowane są z dodatkiem ziół: natki pietruszki i kolendry, a niekiedy sera owczego.
• Sałatka mangal – podawana na zimno przygotowana z pieczonych bakłażanów, pomidorów, cebuli z dodatkiem chili i ziół.
• Dyushbara – baranie pierożki podawane w gęstym i aromatycznym rosole. Mówi się, że powinny być tak małe, żeby na jednej łyżce zmieściło się ich 11 sztuk.
• Dovga – azerska wersja chłodniku. Przygotowywana na bazie qatıq, czyli gotowanego, a później zakwaszanego mleka i dużej ilości ziół. Obowiązkowo z dodatkiem kolendry i mięty. Podawana z ryżem.
• Dolma – to faszerowane mięsem mielonym z dodatkami ryżu, ziół i przypraw najróżniejsze warzywa, owoce i liście. W Azerbejdżanie najczęściej robi się je z wykorzystaniem liści winorośli, ale używa się także liści kapusty, pigwy, fasoli, leszczyny, lipy, podbiału pospolitego, grabu, pokrzywy, szczawiu. Z warzyw faszeruje się zwykle pomidory, paprykę i bakłażany, a z owoców – jabłka i pigwę. Charakterystyczną odmianą dolmy jest pip dolması – z liści miejscowej odmiany grabu, rosnącego w górach Kaukazu (Carpinus orientalis). Dolmę można je jeść na zimno lub na ciepło.
• Buglama – to duszone mięso z kurczaka lub baranina podawane z warzywami w niewielkiej ilości bulionu.
• Piti –to sztandarowa potrawa miasta Szeki (Şəki). Szekińskie piti jest powszechnie uznawane za wzór. Jego składnikami są doskonałej jakości baranina, suszone śliwy, kasztany, ciecierzyca, cebula i szafran. W całym kraju powstają różne wariacje na temat tego dania, które konsystencją przypomina gulasz/zupę.
• Kebaby i szaszłyki – azerskie kebaby nie mają nic wspólnego z kebabami jakie znamy z Polski. To po prostu doskonale wysmażone mięso z drobiu, wołowe lub baranina.
• Lula kebab – nasz absolutny faworyt. Siekane mięso pieczone na szpikulcach z dużą ilością przypraw i zieleniny. Szalenie aromatyczne, soczyste, doskonałe w swojej prostocie.
• Sadż/Saj/Sac – potrawy z sadży to smażone w specjalnym naczyniu mięso i warzywa. Sadż, gdy odwróci się go do góry dnem, używany jest do wypiekania cienkich placków lavash.
• Qovurma/Kovurma – lekki mięsny gulasz. Baranina z cebulą i granatem – była obłędna.
• Sebzi Qovurma – mięso duszone z zielenią. Znalezione w sieci przepisy wskazują na szpinak, szczypior, kolendrę i natkę pietruszki, choć ja wyraźnie czułam tam smak szczawiu.
• Pilaw – podobno w Azerbejdżanie istnieje 365 odmian pilawu. To nic innego jak dania na bazie ryżu z dodatkiem mięs, warzyw, ale też w wersji słodkiej – suszonych owoców i orzechów.
• Xingel / Khingal /Khangal – kluski serwowane z mieloną, drobno siekaną baraniną i cebulą. Tłuściutkie i pyszne.
• Gurza – pierożki z baraniną.
• Qutab / Gutab – azerskie „naleśniki”. Ciasto przygotowuje się z mąki, wody i odrobiny tłuszczu. Nadziewane są mięsem (najczęściej baraniną), ale też na przykład zieleniną, puree z dyni lub białym serem.
Albo mieliśmy dużo szczęścia, albo po prostu kuchnia azerska jest naprawdę dobra. Mieszkaliśmy w samym centrum Baku, więc siłą rzeczy stołowaliśmy się w turystycznych rejonach. Ale co ciekawe, restauracje były dobre, a ceny w nich zupełnie niewygórowane. W każdym z tych miejsc mogliśmy skosztować autentycznej azerskiej kuchni i nie czuliśmy, by były to miejsca „pod turystów”.
Bardzo smakowało nam jedzenie w knajpach znajdujących się w samym centrum Starego Miasta, a także przy placu Fontann. Szczególnie upodobaliśmy sobie: Sehrli Tandir, Nagriz, Firuze i Qala Divari. W pierwszej z wymienionych jadał podobno sam Putin oraz prezydent Azerbejdżanu, co zostało uwiecznione na zdjęciach, które wiszą na ścianach restauracji. Mają tam doskonałe mięsa i świeży chrupiący chleb, który wypiekany jest na miejscu.
Drogi Czytelniku! Mamy nadzieję, że znalazłeś tutaj przydatne informacje i że artykuł pomógł Ci zaplanować wyjazd lub zainspirował do ciekawego spędzenia czasu. Możesz wesprzeć nas w dalszej blogowej działalności stawiając nam wirtualną kawę. Dziękujemy za to, że doceniasz naszą pracę.
Na koniec mamy dla Ciebie kilka przydatnych podróżniczych linków i porad.
Polecamy rezerwację noclegów przez wyszukiwarkę Booking.com. To doskonała porównywarka ofert z całego świata. Możesz tu znaleźć obiekty w najlepszych lokalizacjach i najbardziej korzystnych cenach. Wejdź, wyszukaj, porównaj i oszczędzaj.
Jeśli szukasz ciekawych atrakcji turystycznych, lokalnych wycieczek lub chcesz kupić bilety wstępu bez stania w długich kolejkach, koniecznie sprawdź ofertę portalu Get Your Guide. Dzięki niemu odkryjesz nieznane atrakcje, a także oszczędzisz czas i pieniądze.
Naszym ulubionym sposobem podróżowania jest samochód. Daje on nam niezależność i możliwość dotarcia niemal w dowolne miejsce. Dlatego w czasie naszych podróży korzystamy z porównywarki ofert wypożyczalni aut Rentalcars. Możecie w niej znaleźć samochody na całym świecie w najlepszych cenach.
Podobał Ci się nasz artykuł? Kliknij "Lubię to!", "Udostępnij" lub oceń go!
Kuchnia azerska była mi zupełnie obca – połączenia smakowe przypominają mi trochę Nepal, trochę Gruzję i Armenię. Na pewno spróbuję zrobić sałatkę mangal! No i te pierożki i mięsko, ach, spróbowałabym wszystkiego. 🙂
Nam tak bardzo zasmakowało, że nawet kupiliśmy książkę o kuchni Azerbejdżanu. Gorąco polecamy. Same pyszności!
Ooo, na samą myśl robię się głodna! 🙂 Dziękuję 🙂
Kuchnia azerska była mi zupełnie obca – połączenia smakowe przypominają mi trochę Nepal, trochę Gruzję i Armenię. Na pewno spróbuję zrobić sałatkę mangal! No i te pierożki i mięsko, ach, spróbowałabym wszystkiego. 🙂
Nam tak bardzo zasmakowało, że nawet kupiliśmy książkę o kuchni Azerbejdżanu. Gorąco polecamy. Same pyszności!
Ooo, na samą myśl robię się głodna! 🙂 Dziękuję 🙂
Kuchnia azerska była mi zupełnie obca – połączenia smakowe przypominają mi trochę Nepal, trochę Gruzję i Armenię. Na pewno spróbuję zrobić sałatkę mangal! No i te pierożki i mięsko, ach, spróbowałabym wszystkiego. 🙂
My jesteśmy tak zafascynowani, że aż kupiliśmy książkę – sprowadzaliśmy z zagranicy 😉