Fez był pierwszym dużym miastem na trasie naszej dwutygodniowej podróży po Maroku. Przez moment chcieliśmy go pominąć, z podobnych względów jak Marrakesz. Ostatecznie spędziliśmy w nim nawet więcej czasu niż zakładaliśmy, bo tak bardzo zachwyciła nas jego niesamowita atmosfera. Na pewno stało się tak za sprawą świetnego przewodnika, który oprowadzał nas po mieście i zabrał w zakamarki, w które trudno trafić przeciętnemu turyście. Dzięki jego zaangażowaniu i pasji poznaliśmy fascynującą historię dawnej stolicy Maroka i na moment przenieśliśmy się w czasie. W końcu Fez to najlepiej zachowane średniowieczne miasto w muzułmańskich krajach. Niejednokrotnie miałam wrażenie, że codzienne życie właściwie nie zmieniło się tu przez wieki.
Fez jest niezwykły, ale potrafi też zmęczyć, dlatego jego zwiedzanie najlepiej rozłożyć na co najmniej dwa dni. Zobaczcie co warto zrobić w tym cesarskim mieście. Ale najpierw poznajcie jego losy!
Fez to pierwsza i najstarsza z czterech historycznych stolic Maroka. Miasto założone zostało przez Idrisa I, między 789 a 809 rokiem. Powstało w wyjątkowo dogodnym miejscu, w kotlinie otoczonej wzgórzami, które stanowiły dla niego naturalną ochronę. Nie brakowało tu żyznych gleb i wody, spływającej z gór Atlasu Średniego. Co więcej nieopodal przebiegał ważny szlak handlowy.
Ogromny rozkwit Fezu przypadł na panowanie – Idirisa II, syna założyciela. Przyczyniło się do tego nie tylko atrakcyjne położenie, ale także decyzja o sprowadzeniu do miasta arabskich emigrantów z najważniejszych centrów kultury islamskiej: Kordoby i Kairuanu (leżącego na terytorium dzisiejszej Tunezji). Licznie przybyli uczeni i rzemieślnicy sprawili, że miasto szybko stało się ważnym ośrodkiem kulturalnym, religijnym i gospodarczym marokańskiego państwa. Fez był też niekwestionowanym ośrodkiem naukowym – to tu, w 859 roku, powstał jeden z najstarszych uniwersytetów na świecie.
To spowodowało, że miasto stało się intreresujące dla potencjalnych agresorów: w 1069 roku zdobyli je Almorawidzi, a niespełna sto lat później, w 1148 roku Almohadzi. Choć Fez stracił wówczas na znaczeniu, nie przestawał się rozwijać. Na przełomie XII i XIII wieku był najbardziej zaludnionym miastem Afryki Północnej i zyskał miano jednego z najważniejszych ośrodków rzemiosła.
Szczyt rozwoju i potęgi miasta przypadł na czasy panowania dynastii Merynidów, którzy przejęli władzę w regionie około 1248 roku. Fez stał się wtedy stolicą imperium obejmującego nie tylko tereny dzisiejszego Maroka, ale również Tunezji, Algierii, znacznej części Libii i Andaluzji. Merynidzi zainicjowali także budowę nowej części miasta – Nowego Fezu, z pałacem, meczetami, żydowską dzielnicą „mellah” oraz nowymi murami obronnymi.
Kolejne lata, aż do połowy XVII wieku, to upadek polityczny miasta (na rzecz Marrakeszu), który jednak nie przeszkodził w dalszym rozwoju gospodarczym. Prężnie rozwijało się tkactwo, farbiarstwo, garbarstwo czy ceramika.
W latach 1912-1956, pod protektoratem francusko-hiszpańskim, miasto ponownie zyskało na znaczeniu i stało się centrum kulturalnym Maroka. W tym okresie powstała także nowa, najmłodsza dzielnica Fezu (Ville Nouvelle).
Piękna Błękitna Brama, to główne wejście do starej części Fezu. W przeciwieństwie do innych bram i większej części murów jest stosunkowo nowa – bo pochodzi z 1913 roku. Niebieska jest tylko z zewnątrz, bo zdobienia od strony medyny mają kolor zielony. Tuż za bramą znajduje się niewielki plac otoczony licznymi sklepikami i restauracjami. Przechodząc przez nią wkraczamy w inny świat, w którym życie toczy się we własnym rytmie.
Medyna w Fez jest imponująca. To największa i najstarsza medyna na świecie i największy na świecie obszar bez ruchu kołowego w mieście, w którym do dziś główną siłą pociągową są osiołki. W 1981 roku została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Jej stara część – Fas al Bali – to skomplikowana plątanina ponad 9000 wąskich uliczek, biegnących bez ładu i składu i prowadzących w najróżniejsze zakamarki i tysiące ślepych zaułków. W tej części miasta znajduje się też większość najważniejszych atrakcji, więc właściwie można tu spędzić cały dzień.
Medyna w Fezie to kwintesencja arabskiego miasta. Głośna, gwarna, tętniąca życiem od rana do późnych godzin wieczornych. Momentami pachnąca aromatem intensywnych przypraw i pysznego jedzenia, za chwilę odurzająca smrodem ze słynnych garbarni.
W części handlowej podzielona jest na szereg kwartałów, które należą do najróżniejszych cechów rzemieślniczych. Mijając poszczególne sektory i obserwując ludzi przy pracy w maleńkich warsztatach, trudno wyjść z podziwu, widząc jak bogate i żywe są tu tradycje rękodzielnicze. Czego tu nie ma! Ręcznie robione buty, dywany, ubrania, wyroby skórzane, drewniane, ceramiczne, metalowe, biżuteria. Uwierzcie, że taki spacer dostarczy Wam ogromu wrażeń.
Co ciekawe podobno nie istnieje żadna kompletna mapa medyny w Fezie, więc to, że w którymś momencie się w niej zgubicie jest więcej niż pewne. Na szczęście współczesna technologia coraz lepiej potrafi wybawić człowieka z opresji, więc jeśli nie zboczycie zanadto z głównych turystycznych szlaków, maps.me powinno wskazać Wam drogę powrotną. Pomocna może okazać się też cenna wskazówka – ślepe uliczki są zawsze oznaczone znakami w kształcie sześciokąta. Te z wylotem oznaczone są tabliczkami kwadratowymi lub prostokątnymi.
Spacerując uliczkami medyny w pewnym momencie z pewnością usłyszycie charakterystyczne dźwięki, rytmicznie wybijane przez mosiężników. Odgłosy ich pracy słychać z oddali! To znak, że trafiliście na Plac Seffarine. Rzemieślnicy wytwarzający wyroby z miedzi i innych metali od lat mają tu swoje warsztaty – pierwsze wzmianki o ich obecności w tym miejscu pochodzą z XVI wieku. Można tu kupić miedziane patelnie, garnki, misy czy czajniki. Tuż obok, na niewielkim placyku, prezentowane są z kolei wyroby ceramiczne.
Natomiast wokół placu ulokowane są ważne zabytki – między innymi Biblioteka Kairouańska i Medresa Seffarine.
Garbarnie skór to bez wątpienia najpopularniejsza atrakcja Fezu. Zdjęcia kolorowych kadzi to jeden z najbardziej charakterystycznych kadrów z tego miasta. Tradycje garbarskie sięgają tu VIII wieku. W czasach świetności na terenie Fezu było niemal 90 garbarni i ponad 100 farbiarni. Dziś zostały zaledwie 3, a największa i najstarsza – Chouwara położona jest na obrzeżach medyny. Z tarasów sąsiadujących sklepów można obserwować proces garbowania skór, który nie zmienił się tu przez wieki. Trudno w to uwierzyć, bo praca jest niewyobrażalnie ciężka, wręcz katorżnicza, a panujące w garbarni warunki – upał i smród – nieznośne, szczególnie latem.
W pierwszym etapie skóry moczy się kilka dni w mieszaninie krowiego moczu, wapna palonego, wody i soli, a następnie w mieszance gołębich odchodów i wody. W trakcie namaczania garbarze ugniatają skóry nogami, aż staną się odpowiednio miękkie i elastyczne. Kolejne etapy to farbowanie wyłącznie naturalnymi barwnikami i suszenie w ostrym marokańskim słońcu. Z tak przygotowanych materiałów wytwarza się najróżniejsze wyroby: buty, torebki, plecaki czy odzież.
Kolorowe kadzie obserwuje się z góry, z tarasów przylegających do nich sklepów. Wstęp jest bezpłatny, jednak właściciele czasem oczekują niewielkiego wynagrodzenia. Zważywszy na fakt, że rozdają przy wejściu gałązki świeżej mięty dla zniwelowania nieprzyjemnych zapachów i krótko opowiadają o pracy w garbarniach, nie jest to wielkie nadużycie. Wizyta w Chouwara to z pewnością doświadczenie jedyne w swoim rodzaju, choć dla osób wrażliwych na zapachy może być trudne do zniesienia!
Do garbarni wbrew pozorom nie tak łatwo trafić, ale im bliżej celu, tym więcej naganiaczy i “przewodników”. Najlepiej jednak nie korzystać z ich usług i w razie potrzeby zapytać o drogę sprzedawców czy pracowników restauracji.
Nieco ukryty Suk el Henna ulokowany wokół niewielkiego placu z dużym drzewem figowym na samym środku, pozwala na chwilę odetchnąć od gwaru miasta. Można kupić tu różnego rodzaju mieszanki ziołowe, ale też cały szereg naturalnych kosmetyków używanych przez Marokanki do dziś. Nie tylko hennę, od której suk wziął swoją nazwę, ale także olejki, glinki, czarne mydło wodę różaną i różnego rodzaju akcesoria do kąpieli.
Warto wspomnieć, że w budynku przylegającym do placu działało do 1944 roku centrum medyczne, założone w XIII przez Youssefa Ibn Yakouba. Stanowiło ono pierwowzór dla podobnych instytucji na całym świecie, w tym dla pierwszego szpitala psychiatrycznego w Walencji, wybudowanego w 1410 roku.
Meczet Kairouański (Al-Karawijjin) to jeden z najważniejszych zabytków Fezu. Jego zielony dach i wysoki minaret górują nad miastem. Meczet został wzniesiony w IX wieku jako centrum uniwersyteckie, co sprawia, że jest jednym z najstarszych uniwersytetów na świecie. Jednak słynny arabski historyk i filozof ibn Chaldun uważa, że był to początkowo meczet z przylegającą do niego medresą i nie wiadomo kiedy dokładnie przekształcił się w placówkę naukową. Nauczano w nim koranu, logiki, filozofii, ale też matematyki, prawa czy astronomii. Uniwersytet Kairouański był pierwszą instytucją nadającą współcześnie znane stopnie naukowe.
Inicjatorką budowy meczetu była Fatima al-Fihri, imigrantka z tunezyjskiego miasta Kairuan, do którego zresztą pochodzi jego nazwa. Obok uniwersytetu wyrosła także wspaniała biblioteka, uważana przez wielu za najstarszą na świecie. Od 2017 bibliotekę, przez tysiąclecia dostępną wyłącznie dla uczonych, otwarto dla zwiedzających. Jednak w trakcie naszego pobytu jesienią 2022 roku cały kompleks był w renowacji.
Będąc w Fez warto odwiedzić przynajmniej jedną medresę, czyli szkołę koraniczną, bo to nieodłączny element marokańskiej kultury.
W pobliżu meczetu Kairouańskiego znajduje się wspaniała Medresa el-Attarine. Została zbudowana przez sułtana merynidów Uthmana II Abu Saida między 1323, a 1325 rokiem. Medresa wzięła swoją nazwę od suku al-Attarine, na którym sprzedawano przyprawy i perfumy. Al Attarine ozdobiona jest pięknymi mozaikami, rzeźbionymi dekoracjami stiukowymi i drewnianymi. Na środku dziedzińca stoi imponująca fontanna, a nad salą modlitewną znajduje się bogato zdobione sklepienie z drewna cedrowego. Na górnych piętrach rozmieszczone są niewielkie pokoje, w których mieszkali studenci.
Za jedną z najpiękniejszych szkół z czasów Merynidów uważana jest Medresa Bou Inania, zbudowana w latach 1350-1357. To także największa i najważniejsza medresa stworzona przez dynastię Merynidów, przekształcona w jedną z najistotniejszych instytucji religijnych Fezu i Maroka. To jedyna medresa w Maroku, która posiada własny minbar (kazalnicę) oraz minaret.
Według jednej z legend Abu Inan wzniósł ją szukając przebaczenia po obaleniu i zamordowaniu swojego ojca. Uczeni doradzili mu, by wybudował medresę w miejscu, które służyło wówczas jako śmietnik. Oczyszczając i rewitalizując w ten sposób zaniedbaną część miasta, oczyściły jednocześnie swoje sumienie.
Wewnętrzny kwadratowy dziedziniec wyłożony jest marmurowymi płytami i otoczony z trzech stron krużgankami. Uwagę zwracają przepiękne dekoracje: mozaiki, sztukaterie i rzeźbione w drewnie ornamenty. Przepych zdobień kontrastuje ze skromnymi i niewielkimi pomieszczeniami na piętrach, które służyły jako pokoje dla uczniów.
Tuż przy Placu Stolarzy (Place en-Nejjarine), w przepięknie odrestaurowanym budynku, który służył niegdyś jako karawanseraj, czyli dom zajezdny dla karawan handlowych, mieści się Muzeum Sztuki i Rzemiosł Drewnianych. Na trzech poziomach, w dawnych pokojach dla podróżujących kupców, zgromadzono wyroby z drewna z całego Maroka. Eksponaty pochodzą przede wszystkim z XIX i XX wieku. Są wśród nich sprzęty domowe, instrumenty muzyczne, dziecięce kołyski i krzesełka, ale też meble ślubne, berberyjskie skrzynie i zamki do drzwi.
Sam budynek powstał w 1711 roku, a w 1916 roku uznano go za narodowy zabytek. W latach 90-tych XX wieku przeszedł gruntowną renowację, a w 1998 otwarto tu wspomniane muzeum sztuki. Co ciekawe, na dziedzińcu zachowały się wagi, które służyły niegdyś do odmierzania towarów. Na dachu znajduje się niewielka kawiarnia, z której rozpościera się ładny widok na miasto.
Tuż przy wyjściu można także podziwiać jedną z najpiękniejszych fontann w mieście o tej samej nazwie co plac – zdobiona jest tradycyjną mozaiką zellige. Z kolei wokół placu swoje warsztaty mają współcześni stolarze, kontynuujący wielowiekowe tradycje.
Zbudowany w latach 60-tych XX wieku Pałac Królewski jest jednym z najpopularniejszych zabytków Fez. Choć zwiedzający nie mają wstępu do pałacowych wnętrz, to każdy odwiedza to miejsce, by podziwiać kolorowe mozaiki, bogate rzeźbienia w drewnie cedrowym, i złocone bramy z ręcznie wykonanymi kołatkami, uważane za doskonały przykład nowoczesnego marokańskiego rzemiosła.
Charakterystyczne wejście znajduje się przy rozległym Placu des Alaouites. Wewnętrzny dziedziniec skrywa podobno liczne zabudowania mieszkalne, dziedzińce i ogrody, a jego powierzchnia wynosi aż 80 hektarów. W Pałacu, podczas pobytu w mieście, rezyduje rodzina królewska.
Na wzgórzu El-Qolla górującym nad miastem od północy znajdują się pozostałości po grobowcach przedstawicieli dynastii Merynidów. Władali oni Marokiem między XIII a XV wiekiem, gdy Fez było stolicą kraju. Choć same ruiny nie są zbyt okazałe, to warto tu przyjechać, bo ze wzgórza rozpościera się ładny widok na miasto i okoliczne wzgórza.
Niedaleko grobowców wznosi się także inna ciekawa budowla – Borj Nord, czyli bastion, w którym obecnie mieści się Muzeum Broni. Po przeciwnej stronie miasta znajduje się natomiast siostrzany fort Borj Sud. Obie twierdze wybudowane zostały w XVI wieku przez dynastię Saadytów. Forty miały z jednej strony stanowić rzeczywistą obronę przed atakami z zewnątrz, z drugiej dawały kontrolę nad miastem, bo dynastia Saadytów, której stolicą był Marrakesz, napotkała w Fezie znaczny opór ludności.
Oba forty to doskonałe miejsca by zobaczyć i sfotografować panoramę Fezu. Bardziej korzystne warunki oświetleniowe do zdjęć w czasie dnia są w Borj Sud. Natomiast latem warto przyjechać do Borj Nord na zachód słońca.
Fez nieodzownie kojarzy się nam z różnorodnym jedzeniem, którego zapachy unoszą się w medynie od samego rana. W ramach wycieczki z przewodnikiem skosztowaliśmy najróżniejszych rzeczy! Słodkich, lepkich od cukru ciasteczek, pączków z dziurką (sfenj), kanapek z ciepłą ciecierzycą czy z bogato przyprawionym mięsem mielonym, z grillowanym kurczakiem i warzywami.
Przeczytaj także nasz artykuł o najpopularniejszych potrawach marokańskiej kuchni.
Warto także spróbować pastilli – dania charakterystycznego dla tej części kraju. W wersji słonej ciasto filo wypełnione jest farszem rybnym, jednak to wersja słodka wzbudza najwięcej emocji. Ciasto faszerowane kurczakiem obficie posypane jest cukrem pudrem i cynamonem, co stanowi naprawdę ciekawe, choć nieco kontrowersyjne połączenie!
Fez jest stosunkowo rozległym miastem, jednak do znakomitej większość atrakcji można dotrzeć pieszo. W razie potrzeby można skorzystać z tzw. petit taxi, obowiązkowo ustalając cenę przed rozpoczęciem kursu. Podobnie jak w innych miastach – trudno liczyć na transport publiczny. Uwzględniając powyższe kwestie, najlepiej znaleźć hotel w pobliżu medyny.
Własne auto najlepiej zostawić na jednym z parkingów w pobliżu centrum miasta – sama medyna to obszar bez ruchu kołowego. Za niewielką opłatą samochód będzie pod nadzorem parkingowych.
Naszym zdaniem Fez warto zwiedzać z przewodnikiem. Skomplikowany układ ulic w starej części miasta sprawia, że nie tak łatwo się tu odnaleźć. Dzięki osobie znającej wszystkie uliczki traficie w zakątki, które trudno znaleźć przeciętnemu turyście. A przy okazji poznacie historię miasta i skosztujecie lokalnych smakołyków. Szeroki wybór zorganizowanych wycieczek po największych atrakcjach Fezu możecie znaleźć na portalach takich jak GetYourGuide czy Viator.
Fez jest bezpiecznym miastem i od lat stara się tej reputacji nie zepsuć. Mieszkańcy, szczególnie po pandemii, zdali sobie sprawę z tego, że turystyka to istotna gałąź marokańskiej gospodarki. Niestety tak jak w innych większych miastach, można trafić na oszustów i naciągaczy, którzy będą chcieli wskazać nam właściwą drogę (sugerując, że się zgubiliśmy) lub zaprowadzić do najważniejszych atrakcji turystycznych. Oczywiście za “drobną” opłatą. Choć nasz przewodnik twierdził, że takie praktyki są surowo karane, wciąż nie brakuje osób próbujących żerować na niewiedzy i naiwności turystów.
Trzeba przyznać, że nawigacja po fezkiej medynie jest prawdziwym wyzwaniem. Na szczęście współczesna technologia coraz lepiej radzi sobie z wyszukiwaniem właściwej drogi. Gdybyście mimo wszystko stracili orientację w terenie, najlepiej poprosić o pomoc sprzedawcę lub pracowników restauracji.
Jak w każdym dużym mieście warto zachować podstawowe zasady bezpieczeństwa – nie nosić przy sobie dużej ilości pieniędzy, dobrze schować telefon i portfel. Ale chcemy jednocześnie podkreślić, że ani przez chwilę nie czuliśmy się w Fezie niebezpiecznie!
Fez oferuje szeroki wybór miejsc noclegowych. Warto, tak jak w całym Maroku, poszukać zakwaterowania w tradycyjnym riadzie – bo to doświadczenie jedyne w swoim rodzaju. Wiele z nich znajduje się w okolicy medyny lub też w samej medynie. Należy pamiętać, że wobec całkowitego zakazu ruchu kołowego w obrębie starego miasta, trzeba z bagażem dostać sią do hotelu pieszo.
Polecamy też sprawdzić, czy Wasz riad dysponuje tarasem na dachu. Wschody i zachody słońca z widokiem na stare miasto są naprawdę niezapomniane!
Nasze 3 propozycje obiektów noclegowych to:
Możecie też poszukać innych ofert hoteli w Fezie na stronie Booking.com.
Drogi Czytelniku! Mamy nadzieję, że znalazłeś tutaj przydatne informacje i że artykuł pomógł Ci zaplanować wyjazd lub zainspirował do ciekawego spędzenia czasu. Możesz wesprzeć nas w dalszej blogowej działalności stawiając nam wirtualną kawę. Dziękujemy za to, że doceniasz naszą pracę.
Na koniec mamy dla Ciebie kilka przydatnych podróżniczych linków i porad.
Polecamy rezerwację noclegów przez wyszukiwarkę Booking.com. To doskonała porównywarka ofert z całego świata. Możesz tu znaleźć obiekty w najlepszych lokalizacjach i najbardziej korzystnych cenach. Wejdź, wyszukaj, porównaj i oszczędzaj.
Jeśli szukasz ciekawych atrakcji turystycznych, lokalnych wycieczek lub chcesz kupić bilety wstępu bez stania w długich kolejkach, koniecznie sprawdź ofertę portalu Get Your Guide. Dzięki niemu odkryjesz nieznane atrakcje, a także oszczędzisz czas i pieniądze.
Naszym ulubionym sposobem podróżowania jest samochód. Daje on nam niezależność i możliwość dotarcia niemal w dowolne miejsce. Dlatego w czasie naszych podróży korzystamy z porównywarki ofert wypożyczalni aut Rentalcars. Możecie w niej znaleźć samochody na całym świecie w najlepszych cenach.
Podobał Ci się nasz artykuł? Kliknij "Lubię to!", "Udostępnij" lub oceń go!
Fajnie jest móc podziwia taką zupełnie inną architekturę.
Fotografie są epickie 😉 Aż nie chce się wierzyć, że nie są to scenerie bajkowe, bo są tak barwne i kolorowe. Bycie w takich miejscach jak Maroko i nie spróbować ulicznego jedzenia to chyba zbrodnia 😉 Pastilia wygląda tak, że od razu robię się głodny.
Dzięki Marku! A swoją drogą ciekawe czy pastilla, by Ci smakowała. Jest dość oryginalna w smaku 🙂
Do Maroka pewnie szybko nie dotrzemy, więc dobrze móc poznać taką ciekawą relację.
Bardzo fajny opis, rzeczowy i przyjemny w czytaniu jednocześnie. Bardzo atrakcyjna ilustracja artykułu fotkami, które zostały trafnie dobrane. Gratuluję. Dziękuję. Pozdrawiam.
Bardzo dziękujemy Panie Sebastianie za miłe słowa. Również pozdrawiamy!