W jeden z letnich, lipcowych weekendów udaliśmy się w turystyczny objazd po północno-wschodniej części województwa łódzkiego, czyli po ziemi łowickiej. Po wizycie w parku romantycznym w Arkadii, Pałacu w Nieborowie i zamku w Oporowie, na zakończenie wyprawy, postanowiliśmy odwiedzić Skansen w Maurzycach koło Łowicza. To idealne miejsce dla wszystkich, którzy cenią sobie sielskie klimaty i lubią odpoczywać na łonie natury. Można tu odetchnąć od gwaru miasta, a także na moment cofnąć się do czasów swoich przodków.
Skansen w Maurzycach, a dokładniej rzecz ujmując – Łowicki Park Etnograficzny w Maurzycach jest niezależną częścią Muzeum w Łowiczu. Na jego terenie można zobaczyć ponad 40 różnych budynków i obiektów wzniesionych w II połowie XIX i na początku XX wieku w okolicznych, łowickich wsiach, a następnie przeniesionych na teren skansenu.
To wyjątkowy historyczny model w skali 1:1. Przedstawia nie tylko architekturę, ale także kulturę, pracę, zwyczaje, wierzenia i codzienne życie lokalnej ludności. Teren Parku Etnograficznego jest dość rozległy, co pozwoliło jego autorom na swobodne odtworzenie dwóch różnych, historycznych układów przestrzennych wsi łowickich. Starszej – owalnicy z centralnym placem, oraz nowszej – ulicówki.
To co rzuca się od razu w oczy każdemu ze zwiedzających skansen w Maurzycach, to charakterystyczne jaskrawo niebieskie chaty. Niektóre z nich ozdobione są dodatkowo białymi wzorami. Poza budynkami mieszkalnymi możemy podziwiać z zewnątrz, a także zwiedzać wnętrza m.in. kuźni, kilku obór i stodół. Trzeba przyznać, że wszystkie chaty i pomieszczenia gospodarcze zostały odtworzone z ogromną dbałością o detale. Wszystko wygląda tak jakby gospodarze jeszcze przed chwilą tu mieszkali i pracowali. To samo zresztą tyczy się całej przestrzeni skansenu. Zadbano o takie szczegóły jak przydrożne kapliczki, krzyże, studnie, piece chlebowe i brogi stojące tuż obok chat. Przed pomieszczeniami gospodarczymi znajdziemy też liczne maszyny rolnicze.
Duże wrażenie, zwłaszcza w czasie gdy rośnie zboże, robi pole na którego końcu stoi piękny drewniany wiatrak. To wspaniały plener fotograficzny. W muzeum nie mogło też oczywiście zabraknąć kościoła, plebanii i dzwonnicy, które znajdują się na końcu wsi.
Przeczytaj także nasz artykuł o malowanej wsi Zalipie.
To co zostaje w pamięci po wizycie w Skansenie w Maurzycach, poza jaskrawo niebieskimi chatami, to z całą pewnością kolorowe dekoracje wnętrz pomieszczeń mieszkalnych. Charakterystyczne, barwne, łowickie wycinanki zdobią ściany i sufity niemal każdej chaty.
Te papierowe ozdoby pojawiły się na tych terenach najprawdopodobniej w połowie XIX wieku i stały się typowym elementem dekoracyjnym wiejskich chat. Początkowo skomplikowane wzory wycinano za pomocą nożyc do strzyżenia owiec i przyklejano bezpośrednio do pieców kaflowych, belek stropowych i ścian. Z czasem wzory stały się coraz bardziej wyrafinowane i skomplikowane i zaczęto je naklejać na białe kartki. Wyróżnia się trzy podstawowe typy wycinanek – okrągłe „gwiozdy”, prostokątne „kodry” i pionowe „tasiemki”.
Obecnie wycinanki łowickie charakteryzują się głównie występowaniem symetrycznych motywów roślinnych i geometrycznych wzorów, niektóre przedstawiają też sceny z życia na wsi. Te małe dzieła sztuki to prawdziwe dziedzictwo kultury ziemi łowickiej, a także charakterystyczny element identyfikacji polskiej kultury na świecie. Wzory z łowickich wycinanek można często odnaleźć na pamiątkach z naszego kraju.
Jeśli będziecie mieli odrobinę szczęścia i nie traficie akurat na okres obostrzeń sanitarnych związanych z pandemią koronawirusa, to w czasie zwiedzania skansenu, macie szansę uczestniczyć w jednym z kilku organizowanych dla turystów warsztatów. Dla chętnych przewidziane są prezentacje i praktyczne lekcje z zakresu pieczenia chleba, wyplatania z wikliny, toczenia naczyń na kole garncarskim, haftu i tworzenia charakterystycznych, kolorowych łowickich wycinanek.
Nierzadko na terenie skansenu organizowane są także plenery malarskie oraz cykliczne imprezy tematyczne takie jak Majówka, Noc Kupały, czy Żniwa, podczas których organizatorzy zapewniają bogaty program kulturalny i artystyczny.
Na terenie skansenu w Maurzycach znajduje się też pokaźna kolekcja wozów i sprzętu strażackiego, która przyciąga głównie najmłodszych odwiedzających.
Po zwiedzaniu strudzeni turyści mogą posilić się w Karczmie, znajdującej się w centrum skansenu.
W sierpniu 2019, nad powiatem łowickim, przeszła potężna burza, która wyrządziła olbrzymie zniszczenia w skansenie w Maurzycach. Wiele budynków zostało poważnie uszkodzonych – zostały zerwane dachy, naruszone elementy konstrukcyjne. Skutki zniszczeń były widoczne nawet rok później, kiedy odwiedzaliśmy skansen. Nic dziwnego, bo straty po nawałnicy liczone były w milionach złotych. Zarząd Muzeum w Łowiczu cały czas zbiera fundusze i sukcesywnie odbudowuje zniszczone budynki.
Warto przy okazji bliżej przyjrzeć się samemu określeniu “skansen”, które przyjęło się w języku polskim jako nazwa muzeum na wolnym powietrzu. Pochodzi ono od szwedzkiej nazwy parku Skansen otwartego na terenie Sztokholmu w 1891 roku, w którym zaprezentowano przykłady charakterystycznej architektury drewnianej z całego kraju i przedstawiono sposób życia ludności w różnych rejonach Szwecji. Było to wówczas najprawdopodobniej pierwsze tego typu muzeum na świecie. Co ciekawe język polski jest jednym z bardzo niewielu, w których występuje słowo skansen.
Skansen jest otwarty dla zwiedzających od kwietnia do października.
Godziny otwarcia:
Ceny biletów:
Skansen w Maurzycach leży zaledwie 10 km od centrum Łowicza, przy drodze krajowej nr 92 łączącej miasto z Kutnem.
Z Łowicza do Maurzyc dojeżdżają autobusy PKS. Od drogi do skansenu czeka nas około 10 minutowy spacer. Możliwy też jest dojazd pociągiem do stacji Niedźwiada Łowicka, a następnie około 30 minutowy spacer.
Zmotoryzowani przed skansenem mogą zostawić auta na dużym darmowym parkingu.
Drogi Czytelniku! Mamy nadzieję, że znalazłeś tutaj przydatne informacje i że artykuł pomógł Ci zaplanować wyjazd lub zainspirował do ciekawego spędzenia czasu. Możesz wesprzeć nas w dalszej blogowej działalności stawiając nam wirtualną kawę. Dziękujemy za to, że doceniasz naszą pracę.
Na koniec mamy dla Ciebie kilka przydatnych podróżniczych linków i porad.
Polecamy rezerwację noclegów przez wyszukiwarkę Booking.com. To doskonała porównywarka ofert z całego świata. Możesz tu znaleźć obiekty w najlepszych lokalizacjach i najbardziej korzystnych cenach. Wejdź, wyszukaj, porównaj i oszczędzaj.
Jeśli szukasz ciekawych atrakcji turystycznych, lokalnych wycieczek lub chcesz kupić bilety wstępu bez stania w długich kolejkach, koniecznie sprawdź ofertę portalu Get Your Guide. Dzięki niemu odkryjesz nieznane atrakcje, a także oszczędzisz czas i pieniądze.
Naszym ulubionym sposobem podróżowania jest samochód. Daje on nam niezależność i możliwość dotarcia niemal w dowolne miejsce. Dlatego w czasie naszych podróży korzystamy z porównywarki ofert wypożyczalni aut Rentalcars. Możecie w niej znaleźć samochody na całym świecie w najlepszych cenach.
Podobał Ci się nasz artykuł? Kliknij "Lubię to!", "Udostępnij" lub oceń go!
Byliscie w skansenie w Sanoku? Też bardzo ciekawe miejsce! Natomiast łowicki – nigdy nie byliśmy, a wygląda jak z bajki! No i wycinanki łowickie – ubóstwiam! Przepiękna relacja, mogłabym się pakować i ruszać tam już natychmiast!
W Sanoku owszem, ale w tamtejszym skansenie niestety nie 🙁 Może przy okazji następnej wizyty w Bieszczadach się uda 🙂
Uwielbiam skanseny! W tym konkretnym nie byłam, ale zapisuję na przyszłość. Natomiast polecam skansen w Tokarni. 🙂
Ha! W Tokarni byliśmy w sobotę! Olbrzymi teren i piękna lokalizacja z widokiem na zamek w Chęcinach z jednego z wiatraków.
Jakie malownicze miejsce! Mam nadzieję, że będę kiedyś w pobliżu i zobaczę te cuda na własne oczy!
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
Skanseny rzeczywiście maja w sobie coś malowniczego i magnetycznego. Pewnie koło Ciebie też jest jakiś wart zobaczenia 🙂
Jestem fanką takich miejsc. Gdzie mogę to zwiedzam i siłą mnie nie można wyciągnąć.
W tym, który pokazujesz, nie byłam.
Wygląda na bardzo atrakcyjny. Takie malownicze miejsca, gdzie zapisana jest historia, są na mojej liście do odwiedzenia.
My byliśmy w kilku skansenach w Polsce i ten rzeczywiście wypada bardzo atrakcyjnie.
Piękne zdjęcia i piękne chaty. Niebieski to mój ulubiony kolor, chętnie zamieszkałabym w takim domeczku (no, powiedzmy na 2 tygodnie). A wzory z wycinanek próbuję bez powodzenia co roku odtwarzać na wielkanocnych pisankach 🙂
Do mieszkania chyba jednak wolę „nowocześniejsze” wnętrza, ale pomysł ciekawy 😉
Kiedy widzę takie miejsca, to zawsze jest mi przykro, że na Dolnym Śląsku nie mamy takich skansenów. Ale może w końcu uda nam się jakiś zwiedzić. Ten wygląda niesamowicie!
Fakt, na Dolnym Śląsku chyba nic nie ma tego typu. Najbliższy jest bodajże w Opolu.