Valldemossa to niewielka miejscowość położona zaledwie 20 km od Palmy na zachodnim wybrzeżu Majorki. Wciśnięta między skalne półki gór Sierra de Tramuntana, wznosi się ponad leżącą u jego stóp doliną.
Kto zawita tu choć raz, na zawsze zapamięta wyjątkową, krętą drogę prowadzącą do centrum. Wije się ona niczym wąż wokół miasteczka i zza kolejnych zakrętów pozwala podziwiać coraz to nowy i bardziej urokliwy kawałek panoramy Valldemossy z charakterystyczną wieżą kościoła Església de Sant Bartomeu.
Za sprawą Fryderyka Chopina miasto stało się jedną z głównych atrakcji wyspy i jest drugim, po Palma de Mallorca, najczęściej odwiedzanym przez turystów. Mimo to życie toczy się tu spokojnie i powoli. To doskonałe miejsce dla tych, którzy chcą uciec od wielkomiejskiego zgiełku stolicy. Warto spędzić tu przynajmniej kilka godzin, choć ja wracam do Valldemossy za każdym razem, gdy jestem na Majorce i nigdy nie mam dość.
Valldemossa mimo niewielkich rozmiarów, oferuje naprawdę wiele atrakcji, a niewysoka kamienna zabudowa, kręte i strome uliczki, kwiaty w donicach stojące przed domami i place pełne kawiarnianych stolików tworzą niezwykły klimat!
Zobaczcie co warto zobaczyć będąc w Valldemossie i koniecznie dopiszcie ją do swojego planu wycieczki po Majorce!
Valldemossa pewnie nie byłaby tak sławna, gdyby nie znamienici goście, którzy odwiedzili to miasto na przełomie 1838 i 1839 roku. Mowa tu oczywiście o Fryderyku Chopinie i George Sand, którzy mieszkali tu przez 2 miesiące. Dlaczego wybrali akurat Majorkę? Powodów było co najmniej kilka. Z jednej strony chcieli uciec przed paryską śmietanką towarzyską dla której ich romans był stałym tematem plotek. Z drugiej George Sand chciała podreperować zdrowie swojego syna Maurice’a, który w wieku 13 lat zapadł na reumatyzm. Śródziemnomorski ciepły klimat miał pomóc wyleczyć mu się z choroby. Również Fryderyk Chopin od pewnego czasu borykał się ze zdrowiem więc wyjazd w cieplejsze rejony miał być dla niego wybawieniem. Niestety tego roku zima na wyspie była wyjątkowo paskudna, chłodna i deszczowa, więc życie ma Majorce mimo początkowych zachwytów przyniosło szybko wiele rozczarowań.
Ale nie tylko zła pogoda była powodem niezadowolenia kochanków z pobytu na wyspie. Złożyło się na to także wiele innych czynników. Para zamieszkała najpierw w posiadłości Son Vent 6 kilometrów od Palmy, chcąc prowadzić sielskie życie w otoczeniu pięknej przyrody. Jednak zderzenie z rzeczywistością i surowymi warunkami było trudnym doświadczeniem dla osób, które wcześniej przyzwyczajone były do luksusów. Ponadto Majorkańczycy byli wówczas bardzo konserwatywnym społeczeństwem dlatego Fryderyk Chopin i George Sand nie spotkali się tu z ciepłym przyjęciem. George Sand była jak na tamte czasy wyjątkowo wyemancypowana, a i styl życia pary mieszkającej bez ślubu pod jednym dachem z dziećmi, które nie były ich wspólnymi, budził tu niemałe zgorszenie.
Niedługo po przyjeździe Fryderyk Chopin mocno podupadł na zdrowiu, a wiadomość o jego chorobie wywołała w miasteczku prawdziwą panikę. Właściciel willi, w której mieszkali, natychmiast wypowiedział im umowę. Z dnia na dzień stracili dach nad głową, a wiele ich rzeczy zostało spalonych z obawy przed zarażeniem. W tamtych czasach chorych na gruźlicę traktowano bowiem niemal tak samo jak chorych na dżumę. Chopin i Sand, korzystając z gościny francuskiego konsula Pierre’a Flury, zamieszkali na jakiś czas w Palmie, ale nie mogąc znaleźć mieszkania na wynajem zostali zmuszeni do wyjazdu do Valldemossy. Zatrzymali się w niemal całkowicie opuszczonym Klasztorze Kartuzów. Warunki w nim panujące były trudne i wzmagały w artystach poczucie tęsknoty i melancholii. Mówi się jednak, że pod wpływem tych przeżyć Chopin skomponował prawdziwe arcydzieła, jak choćby Preludia op.28, w tym Preludium Deszczowe. Ostatecznie pogarszający się stan zdrowia Chopina zmusił parę do opuszczenia wyspy, a krótki majorkański rozdział w ich życiu został trwale zamknięty.
W Klasztorze Kartuzów w Valldemossie ocalało wiele pamiątek po Fryderyku Chopinie i George Sand, choć znaczna część osobistych rzeczy została zniszczona. W dawnym Klasztorze znajduje się obecnie niewielkie muzeum, a w nim druga największa na świecie kolekcja eksponatów związanych z artystą. Można tu zobaczyć nie tylko rękopisy muzyczne, notatki, czy listy Chopina, ale również portrety, książki i obrazy, a nawet pukiel włosów, który George Sand schowała w jednej z książek. Prawdopodobnie jednym z najważniejszych zabytków jest znajdujące się w celi pianino Pleyel, na którym Fryderyk Chopin skomponował wiele ze swoich dzieł.
Klasztor był pierwotnie rezydencją królewską, wzniesioną przez króla Majorki Jaime II dla chorującego na astmę syna Sancho, a dopiero w 1399 roku przekazano go Kartuzom, którzy stworzyli w nim kompleks klasztorny. Obecnie można w nim zobaczyć między innymi pomieszczenia pałacowe, a także kościół świętego Bartłomieja, XVIII wieczną aptekę mnichów i ich cele, bibliotekę, drukarnię i otaczające klasztor ogrody. W budynku mieści się także wystawa z obrazami przedstawiającymi pasmo górskie Serra de Tramuntana oraz wystawy czasowe współczesnego malarstwa.
W tym miejscu warto również wspomnieć, że od 1930 roku odbywa się w Valldemossie Międzynarodowy Festiwal Chopinowski poświęcony polskiemu kompozytorowi. Odwiedzając Valldemossę w sierpniu macie szansę usłyszeć utwory Chopina w wykonaniu najlepszych pianistów z całego świata.
Położona na zboczach gór Valldemossa pełna jest uroczych, wąskich uliczek, bogato ukwieconych roślinami, stojącymi i wiszącymi w donicach przed wieloma domami. Poprowadzą was one do spokojniejszej części miasta. Można udać się w kierunku kościoła parafialnego Sant Bartomeu, by na jego tyłach znaleźć chyba najbardziej zieloną uliczkę w całym miasteczku. To prawdziwa uczta dla oczu i raj dla fotografów!
Dobrym pomysłem jest także spacer do punktu widokowego, który znajduje się przy drodze. Można z niego podziwiać charakterystyczną panoramę miasta. Ten krajobraz zachwyca każdego podróżnego, gdy wyłania się zza kolejnego zakrętu przed wjazdem do Valldemossy. Ale niestety przy trasie nie ma żadnej zatoczki, choćby na krótki postój, więc warto tu wrócić pieszo i nacieszyć oczy przepięknym widokiem.
Inny punkt widokowy znajduje się niedaleko klasztoru Kartuzów. To Sa Miranda Des Lledoners, z którego widać dolinę i wzgórza otaczające miasto.
Spacerując po Valldemossie na pewno zwrócicie uwagę na charakterystyczne ceramiczne płytki, które znajdują się niemal przy każdym domu. Barwne kafelki przedstawiają sceny z życia Cataliny Thomas (św. Katarzyna z Palmy), która jest patronką miasta. W domu przy uliczce Rectoria, w którym się urodziła, urządzono kaplicę z figurą świętej.
Katarzyna z Palmy pracowała jako pasterka i służąca, a jej dzieciństwo trudno zaliczyć do udanych. Pochodziła ze wsi, więc nie mogła spełnić swojego marzenia o wstąpieniu do zakonu. Jednak w końcu, po wielu próbach, została przyjęta do klasztoru augustianek św. Marii Magdaleny w Palmie. Miała częste wizje, dar proroctwa i jest pierwszą świętą z Majorki. Każdego roku 28 lipca wybrana dziewczynka z Valldemossy, symbolizująca świętą, bierze udział w procesji, która przechodzi tego dnia ulicami miasta.
Po spacerze czas na odpoczynek! W miasteczku nie brakuje kawiarni i restauracji, można więc przysiąść pod parasolem na chwilę wytchnienia. Do kawy koniecznie zamówcie coca de patata, czyli niewiarygodnie puszystą i mięciutką bułeczkę, do wypieku której używa się między innymi smalcu i ziemniaków.
Ten tradycyjny majorkański wypiek szczególnie chętnie jedzony jest właśnie w okolicach Valldemossy, dlatego często nazywany jest Coca de patata de Valldemossa. Wygląda bardzo niepozornie, ale gwarantuję Wam, że jest pyszny! Najlepsze bułeczki można zjeść w piekarni Ca’n Molinas, która znajduje się przy jednej z głównych ulic w Valldemossie.
Valldemossa to również doskonała baza wypadowa dla górskich wędrówek, choć latem, przy temperaturach przekraczających 30’C są one nie lada wyzwaniem. Osobiście odradzam! Pamiętajcie także, że część szlaków przechodzi przez grunty prywatne i wymaga specjalnego pozwolenia, o które należy wystąpić z co najmniej dwudniowym wyprzedzeniem. Wszelkie informacje na ten temat znajdziecie na stronie Muntanya del Voltor.
Dojazd – Do Valldemossy najłatwiej dojechać autem. Z Palmy prowadzi tam droga oznaczona numerem Ma-1110. Osoby niezmotoryzowane mogą dostać się z Palmy do Valldemossy autobusem linii 203, który odjeżdża z dworca znajdującego się przy Placa de Espana. Autobusy kursują rzadziej niż raz na godzinę, ostatni autobus powrotny z Valldemossy do Palmy odjeżdża o godzinie 21:15. Rozkład jazdy można sprawdzić na stronie Transport public de Mallorca.
Parkingi – W miasteczku znajduje się klika płatnych parkingów, gdzie można zostawić samochód. Za 1 godzinę zapłacimy 2 euro, za 2 godziny 3 euro, a za 3 godziny – 4 euro. Samochód można też zaparkować bezpłatnie w jednej z bocznych uliczek Valldemossy. Na wyspie w każdym miasteczku obowiązują te same zasady: miejsca parkingowe oznaczone niebieską linią są płatne, a białą – bezpłatne. Linia żółta oznacza całkowity zakaz parkowania!
Bilety wstępu – Wstęp do muzeum Chopina kosztuje 5 euro, ulgowy 3 euro. Bilet obejmuje zwiedzanie celi nr 4, czyli celi Fryderyka. Otwarte codziennie od 10 do 17:30.
Chcąc zwiedzić pozostałe cele w Klasztorze należy kupić osobny bilet za 12 euro. Najlepiej zrobić to przez internet, by nie stać w kolejkach do kasy. Klasztor czynny jest w sezonie turystycznym od poniedziałku do piątku od 10 do 17 i w soboty od 10 do 16. Od listopada do stycznia jest zamknięty.
Ceny noclegów w Valldemossie, zwłaszcza w sezonie letnim, nie należą do najniższych. Nie brakuje tu zarówno ekskluzywnych hoteli jak i kwater prywatnych z basenem i wszelkimi innymi udogodnieniami. Osoby zmotoryzowane bez problemu znajdą także noclegi nieco bardziej oddalone od centrum miasta. Dobrą bazą wypadową jest także stolica wyspy – Palma.
Polecane przez nas noclegi:
Allotjaments Serra de Tramuntana
Przeczytaj także nasz tekst z przydatnymi informacjami praktycznymi o Majorce.
Drogi Czytelniku! Mamy nadzieję, że znalazłeś tutaj przydatne informacje i że artykuł pomógł Ci zaplanować wyjazd lub zainspirował do ciekawego spędzenia czasu. Możesz wesprzeć nas w dalszej blogowej działalności stawiając nam wirtualną kawę. Dziękujemy za to, że doceniasz naszą pracę.
Na koniec mamy dla Ciebie kilka przydatnych podróżniczych linków i porad.
Polecamy rezerwację noclegów przez wyszukiwarkę Booking.com. To doskonała porównywarka ofert z całego świata. Możesz tu znaleźć obiekty w najlepszych lokalizacjach i najbardziej korzystnych cenach. Wejdź, wyszukaj, porównaj i oszczędzaj.
Jeśli szukasz ciekawych atrakcji turystycznych, lokalnych wycieczek lub chcesz kupić bilety wstępu bez stania w długich kolejkach, koniecznie sprawdź ofertę portalu Get Your Guide. Dzięki niemu odkryjesz nieznane atrakcje, a także oszczędzisz czas i pieniądze.
Naszym ulubionym sposobem podróżowania jest samochód. Daje on nam niezależność i możliwość dotarcia niemal w dowolne miejsce. Dlatego w czasie naszych podróży korzystamy z porównywarki ofert wypożyczalni aut Rentalcars. Możecie w niej znaleźć samochody na całym świecie w najlepszych cenach.
Podobał Ci się nasz artykuł? Kliknij "Lubię to!", "Udostępnij" lub oceń go!
Bardzo fajna ta relacja, może w przyszłym roku uda nam się w końcu odwiedzić Hiszpanię.
Znam dość dobrze Hiszpanię ale dzięki Wam wiem czego jeszcze nie znam 🙂 Wspaniałe zdjęcia.
wow, ale przyjemne miejsce do zwiedzania, zdjęcia mówią same za siebie:)
Zdjęcia są cudowne, na pewno przyjemnie będzie zobaczyć to wszystko na żywo.
Dzięki za miłe słowa. Pozdrawiamy i życzymy wakacji na słonecznej Majorce 🙂
O! jak obfity wybór zdjęć
O Majorce do tej pory czytałam tylko w książkach. Bardzo zainteresowało mnie muzeum Chopina.
Niestety Fryderyk nie trafił z pogodą, ale jak się pojedzie latem, to pogoda właściwie gwarantowana 😉
Raczej głównie latem wybieram się na wycieczki, więc dla mnie super.
Przepiękne fotografie. A te uliczki są niezwykle urokliwe. Już wypatrzyłam inne ciekawe wpisy i chętnie poczytam o waszych podróżach 🙂
Bardzo nam miło! Zapraszamy częściej 🙂 Pozdrawiamy gorąco
Majorka mnie zauroczyła.
Valldemossa bardzo. Miasteczko niezwykle piękne i klimatyczne, jedne z perełek Majorki.
Miło było z Tobą pospacerować.
W najbliższym czasie postaramy się przybliżyć także kilka innych, ciekawych miejsc na Majorce, więc zapraszamy do nas częściej. Pozdrawiamy
Nie byłam jeszcze na Majorce, ale zastanawiam się czy pojechać w tym roku 🙂 dzięki za inspiracje!
Nie zastanawiaj się zbyt długo. Teraz jest dobry moment, nie trzeba robić testów, ani załatwiać innych formalności. Kto wiek jak długo jeszcze potrwa taki luksusowy stan 🙁
Muszę koniecznie zrobić pierwszą najważniejszą rzecz… Pojechać tam!
Powodzenia! Daj znać jak już zrealizujesz cel i napisz jak Ci się podobało 🙂
Podpinam się do wszystkich pozytywnych opinii. Zarówno miejsce, jak i relacja naprawdę pierwsza klasa. Trochę niefart, że mieszkam w Azji, bo teraz do Europy daleko i do zrobienia tylko latem na ograniczoną ilość czasu :/
Jak śpiewał Kazik: „Los się musi odmienić”
marzy mi się kiedyś wycieczka na Majorkę! Przepiękne zdjęcia i świetny tekst:)
Życzymy realizacji marzenia i dziękujemy za miłe słowa 🙂
Byłam i zawsze kiedy słyszę Majorka to wzdycham z tęsknotą. Marzy mi się jeszcze kiedyś tam wrócić, jest przepięknie, urokliwie. Jeśli ktoś się zastanawia czy pojechać, to Polecam, bo warto.
Zgadzamy się z Tobą w każdym słowie. Pozdrawiamy 🙂